nie jest to nic dziwnego
po prostu u nas alkohole sa chorendalnie drogie, i daltego dla nas to dziwnie wyglada
nie tak daleko ode mnie (do Frankfurtu nad Odra mam 2 h jazdy, do supermarketu po drugiej stronie miasta godzine...) moge kupic bardzo dobre wino deserowe lub obiadowe po ***8364; za butelke
oczywiscie rocznik biezacy, ale nie jest to siara (przy tych winach siara mozna nazwac to, co u nas kosztuje 2-3 razy wiecej)
woda jest niewiele tansza, ale ma wieksza butelke
wiec wcale bym sie nie zdziwil, gdyby mozna bylo kupic w niemczech jeszcze tansze wino (np to samo, ale w foliowych workach i w wiekszej objetosci), ktore okazalo by sie tansze od wody
pamietajmy, ze cena produktu to glownie podatki, transport i marza posrednikow, bardzo drobna czesc pieniedzy to koszt wytworzenia (na ktory znowu skladaja sie podatki, koszt pracy, magazynowania, place itd)
tylko u nas dochodzi akcyza i podatki sa kilkukrotnie wyzsze niz w innych panstwach
jezeli wiec litr wina u producenta bedzie kosztowac np 20 centow a litr wody 5 (koszt wydobycia), to glownie od podatkow, opakowania itd bedzie zalezec cena ostateczna
|