potwierdzam - to sa brednie
ale jest jedno ale
nie wazne w co sie wierzy - mozna sie modlic i spiewac piesni, jesli sie z tego powodu zyje zdorwiej i odzywia rozsadnie to spoko
grupa krwi nie ma nic wspolnego z metabolizmem, tak samo jak wegetarianizm nie gwarnatuje zdrowego zywienia itd itd
ale osoby przestrzegajace tego typu wytycznych przewaznie przestrzegaja ich bardzo mocno - osoby je tworzaca czesto sa dobrymi dietetykami i w ten sposob nawet najglupszy powod wprowadzenia diety skutkuje dobrym efektem
wiec nie mam nic przeciwko