Wyparowywanie danych to wlasciwie norma, choc musze przyznac ze do tej pory (tzn od grudnia 2004) wyparowala mi tylko jedna plyta DVD i to byl Hawk, ktory nalezy do klasy plyt "wypal i zapomnij" (o danych).
Do innych normalnych rzeczy nalezy zaliczyc nagla materializacje danych kilka dni po nagraniu (plyta po wypaleniu nie dziala, lezy 3 dni w szufladzie, po wyjeciu dziala pieknie). Tak zdarzylo sie mi ze 2 razy oraz kilka razy mojemu koledze. Wyglada na to ze dane sa przenoszone o kilka dni w przyszlosc na skutek szybkich obrotow plyty. Inna hipoteza mowi o niewystarczajacej ilosci tlenu podczas procesu wypalania. Jest on potem pobierany z atmosfery.
A tak na powaznie, to dane prawdopodobnie ulecialy na skutek niskiej trwalosci barwnika. Obawiam sie ze niewiele mozna z tym zrobic

. Szajs ktory jest nieraz sprzedawany jako plyty powinien od razu pojsc na smietnik.