Cytat:
Napisany przez pawelblu
No nie wiem. Ja patrze przez pryzmat Wawy i tramwaje w Wawie przewoza przez centrum OGROMNA liczbe ludzi. Naprawde sa to liczby (moze sa gdzies zjecia jak wygladaja przystanki tamwajowe na skrzyzowaniu Marszalkowskiej i Alei Jerozolimskich w godzinach szczytu i jak wygladaja tamwaje ktore z nich odjezdzaja) Nie wyobrazam sobie jak Ci ludzie miliby sie przesiasc do juz zatloczonych autobusow (trzebaby zwiekszyc liczbe jednostek, moze nawet dwukrotnie, co spowoduje kolejne problemy z korkami) lub do samochodow - wtedy to dopiero porazka totalna.
|
Rozumiem i nie mówię, że jest to niewłaściwe rozumowanie.
To, o co chodziło Korwinowi to ogólnie mówiąc wydzielone torowiska, na których tramwaje jeżdżą, co kilka - kilkanaście minut, a w międzyczasie przestrzeń, na której normalnie mogłyby poruszać się samochody, jest całkowicie niewykorzystywana. I tu nie można się z tym nie zgodzić.
Osobiście wolę jeździć tramwajami, ale patrząc na rozwalone drogi w okolicach szyn i często zupełnie 'pokopane' skrzyżowania z szynami, kto wie, czy nie byłbym za ich zlikwidowaniem. Oczywiście gdyby w zastępstwie utworzono coś innego. Myślę, że rachunek ekonomiczny również by na to wskazywał.