[Jabba the Hutt]

Tak się zastanawiam, czy wszyscy oczekujący nadejścia nowego roku, zdają sobie sprawę, że ma to swoje plusy i minusy...

- każdy staje się starszy (a to nie jest miłe) - wiadomo - kult młodości.
- coraz mniej czasu na załatwienie róznych spraw
-Twoj telefon, samochód, telewizor się starzeją i wypadasz z cool obiegu
- mniej czasu na rozwój kariery, zwłaszcza jak źle obliczyłeś siły.

+ młodzi sądzą,ze stają się mądrzejsi, więcej mogą. Potem żałują,że się zestarzeli.
+ kolejny rok kredytu minał - zostało mniej rat.
+ zaczynasz oglądać się za młodszymi babkami, choć do niedawna zachwycaly Cię koleżanki równolatki (niestety owe młodsze rzadko ogladają się za Tobą, chyba,że masz Lamborghini i konto peeełne).
+jak dzieci radzą sobie same to masz czas dla siebie (ale zwykle pijawki nie radzą sobie same).
+ z upływem lat kompy są coraz lepsze

Co sądzicie o powszechnym optymistycznym oczekiwaniu na Nowy Rok ? A może tylko fakt imprezy przesłania nam prawdziwe konsekwencje nadejscia Happy New Yeara ?