No!
Wreszcie sie baran pojawil, ale nie dzwonil wczesniej na komorke do ojca, wiec zawital do mnie do domu.. Rozmowa przez domofon:
- Witam, przyszedlem z umowami z netii, Pan Dariusz?,
- Nie.. nie ma taty,
- Nie szkodzi, podpiszesz za tate, ok?,
- No dobra..
Otwieram mu drzwi i do mnie: "ale to wejde sobie do srodka, bo duzo tego i rozpakowac trzeba, dobra?", wbil mi sie do kuchni, stanal, popodpisywal swoje papiery, dal mi do podpisania w 3 miejscach, cos tam zapytal i "Dzieki, czesc" ^^.
Lubie takich luznych kurierow, nie to co z "Opka" - koles >2m, lysy, myslalem, ze mi paczke na lbie rozbije ;-).
Teraz sie tylko modlic zeby dotarly papiery do tepsy przed pietnastym..
pzdr.
PS. Kurier z TNT - pierwszy raz takiego mialem ;-).
|