liteon LH-18A1H i upgrade do biosu HL06
Heh cholera jak tu nie raz czytałem "jeśli dobrze chodzi to nie upgread'uj" Ale chciałem polepszyć dobre. Ściągłem ten nowy bios. Wszystko oki poszło. Po skończeniu flashowania napisik "uruchom ponownie" Dałem NO bo akurat mi emule chodziło w tle. Po kilku godzinkach myśle że zrobie sobie test jakiejś płytki :-) Odpalam nero dvd speed i napisik NAGRYWARKA NIE ODSŁUGUJE bleble coś tam dalej. Aha - myśle sobie przecież resecik trzeba zrobić. Walnąlem reset (z menu start) i poszło. Sprawdzam sobie jedną płytke, drugą trzecią itd.... Ale znudziło mi sie i dałem sobie na spokój. Polazłem na pole. Przed chwilą siadam i myśle sobie "sprawdzam dalej"... Na pierwszy ogień jakaś princo, troche rys ale powinno iść (a przy okazji zrobie obraz i nagram na verbatimka bo mam ich kilka) Odpalam.... idzie.. czekam minute, dwie, trzy? Kurcze błędy wyskakują do 3 tysięcy. Mysle "o boże ale ta płytka szajsowa" Ale czekam. Po 20 minutach mi sie znudziło a przeszło dopiero jakieś 2 procent. Myśler że odpale alkohol i skopiuje. Jak pomyślałęm tak zrobiłem. Alkohol przez godzine i 5 minut odczytał zaledwie 10 procent eee sie wkur... i Koniec. Myśle płytka do wywalenia ale dziwne bo na ps2 chodzi. Wkładam inna odpalam dvd speed i...... nagrywearka nie obsługuje ble ble. Kuuufa co jest do jasnej! Wkładam nagranego dzisiaj verbatima, daje start i... nagrywarka nie..... aaaaaaa myślałem że mnie trafi. Wkładam inna. NIc. Nie działa. nie czyta. NIe kopiuje. Nic. Tylko sie kręci w kółko. No to reset kompa. Wkładam princo na pierwszy ogień.... Chodzi jak złoto. dvd speed działa wszystko jest okej.
O co kaman?
Jak wrócić i skąd wziąźć bios HL03? HEEEEELLLLLLPPPPPPP!!!!!!!!
__________________
Calibra..... i wszystko jasne :-)
|