Podgląd pojedynczego posta
Stary 17.02.2007, 00:21   #97
grzeniu
XV1100
 
Avatar użytkownika grzeniu
 
Data rejestracji: 19.02.2002
Posty: 33,399
grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>grzeniu ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
A ja wam powiem jedno - jestem przeciwny tym nowościom.
Nie dlatego, że są bzdurne bo to jest dyskusyjne.
Dlatego, że wprowadza się kolejny paragraf ubezwłasnowolniający (qrcze jak to sie pisze ) kierowcę. Kierowca, z założenia, jest istotą myślącą i należy pozwolić mu oceniać aktualną sytuację na drodze, a kolejne nowelizacje przepisów drogowych idą wyraźnie w przeciwnym kierunku. To jest po prostu chore.

Ja rozumiem sytuacje typu, że np w okresie zimowym dzień jest krótki, promienie słoneczne padają pod małym kątem itp........ok włączamy światełka, żeby być lepiej widocznym.
Pada deszcz......podobnie.
Latem, gdy intensywne słoneczko faktycznie potrafi oślepić kierowców, którym świeci w oczy.....również włączmy światełka.
Zmierzch......wiadomo.

Niech mi ktoś powie, czemu tego typu sytuacji nie można pozostawić do oceny kierowcom, przecież oni sami powinni widzieć najlepiej jak to jest. Z mównicy sejmowej to sie tylko gada, nie ważne czy z sensem, ale aby zaistnieć. I wymyśla kolejne bzdety, komplikujące rzeczy dotychczas proste.
Nie podejrzewam tu nacisków jakichś koncernów paliwowych czy podobnych lobbingów, to jest swoiste - nasze, a także unijne, urzędnicze perpetum mobile.
Wyobrażam sobie sytuację, gdy spieram się z policjantem czy warunki jakoś zmuszały do włączenia świateł, czy może jednak jeszcze nie....teraz będzie proste, a ewentulnych zapominalskich się zaraz załatwi na cacy, jakieś punkty, mandaty itp umoralniające gadki. No i oczywiście wpływy do budżetu.

Inna sprawa, że tych kierowców trzeba wyuczyć, jazdy i myślenia, Tylko jak, jeśli coraz to nowe przepisy czynią coś wręcz przeciwnego? Robi się z nich bezwolnych operatorów śmiercionośnych maszyn poruszających się po drogach.
Niedługo przepisy ruchu drogowego osiągną poziom restrykcyjności przepisów dotyczących broni palnej. Właściwie dlaczego nie, przeciez autem można zabijać nawet skuteczniej niż rewolwerem?

Przyczyn wypadków trzeba naprawdę szukać gdzie indziej, jakieś pseudoodkrycie ze swiatełkami nic tu nie zmieni. Tylko kto i po co ma sobie zadać ten trud?
__________________
Pozdr./Grzeniu
grzeniu jest offline   Odpowiedz cytując ten post