Od 2 lat jadę na zasilaczu RUBICON

i nic złego mnie jeszcze nie spotkało. Od czasu do czasu traktuję całego kompa sprężarką i wszystko jest ciche i stabilne. W żadnym kompie nie mam i nigdy nie miałem markowego zasilacza. Najczęściej były to "noname'y" lub w najlepszym wypadku CODEGEN'y. Nigdy nic nie padło. Czy jestem taki farciarz, czy nie duszę ich zbytnio ?
Pozdrawiam