Mnie w MGSach bardziej pociąga mechanika gry niż fabuła (która moim zdaniem jest przetelelonewelowana, naciągana i czasem zwyczajnie głupia). O ile tło historyczne (powiedzmy, że "nasze") jest ciekawe tak zupełnie niepotrzebnie są wplecione postacie, które prują z dupy ogniem, pszczołami, biegają po ścianach, przyszywają ręce itp. farmazony. Litości...
'MGS bardzo fajną grą jest'
tylko nie bij M@X ;]