Gronkiewicz-Waltz rozdała 12 mln zł nagród
Armia warszawskich urzędników rozdzieliła między siebie ponad 12 milionów złotych. Na każdego wypadło średnio po 2 tys. zł. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie rozdała tych premii z powodu jakiegoś sukcesu, ale z okazji... Wielkiejnocy.
Miało być oszczędnie, bez wydawania zbędnych pieniędzy na biurokrację. Tymczasem okazuje się, że pani prezydent hojnie obdarowuje swych 5567 podwładnych - alarmuje "Fakt".
I żeby nikt nie pomyślał, że te pieniądze dostali ludzie, którzy czymś szczególnym się wyróżnili. Premie od Hanny Gronkiewicz-Waltz są ewidentnie świątecznie, więc nie trzeba było na nie zasłużyć, wystarczyło tylko być na liście płac. Bo - jak pisze "Fakt" - w stołecznym Ratuszu najwidoczniej nadal obowiązuje stara zasada: "czy się stoi, czy się leży, to nagroda się należy".
Tylko wysokość tej premii zależała od zajmowanego stanowiska. Najwięcej z tej puli zgarnęło czterech zastępców Hanny Gronkiewicz-Waltz, osiemnastu burmistrzów dzielnic stolicy oraz 35 dyrektorów przeróżnych biur oraz szef gabinetu pani prezydent. I tylko w stosunku do samej siebie Gronkiewicz-Waltz zachowała odrobinę przyzwoitości - sobie ekstrapremii już nie przyznała.
Olga Karaban
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?...rticleId=38693
norma.
