Przyjmując, iż dany player programowy napisany/stworzony został zgodnie z wszelkimi regułami tutaj rządzącymi (odwołalnie do karty dźwiękowej, możliwość wyłączenia pluginów ,equalizerów itp.) głównym, jedynym czynnikiem jeśli chodzi o jakość jest karta dźwiękowa z całym jej osprzętem (przetworniki, procesor). Pomijam oczywiście tutaj jakość źródłowego pliku muzycznego, przyjmując że jest on doskonałej jakości.
Tej zależności/wpływ na jakość nie jest w stanie zmienić żaden player, plugin czy nawet odwołanie się do karty przez ASIO.
Można oczywiście podkolorować, zmienić, uwypuklić pasmo/ barwę dźwięku. Dźwięk będzie inny ale czy lepszy? - to zależy od preferencji/upodobań, nagłośnienia, słuchu użytkownika.
Każda ingerencja w kartę za pomocą oprogramowania w postaci equalizera, efektu DSP, resamplingu, wtyczki dekompresującej strumień MP3 itp. sprawi, że dźwięk przez nas odbierany będzie inny, a owa inność u niektórych sprowadza się do słowa "lepszy".
Efekt placebo, który bez wątpienia jest jedną z głównych zmór osób testujących sprzęt audio potrafił nie raz pogrążyć zarówno firmy produkujące sprzęt, jak i same osoby testujące.
Swego czasu czytałem przebieg testów kart dźwiękowych z górnej półki (Lynx, MaXio itp. ) ,pomiędzy które włożono typowe dźwiękówki Creative-a ,Esi itp.
Wynik tych "ślepych testów" był piorunujący zarówno dla obserwatorów, jak i dla samych testujących, znanych w środowisku z swojego "audiofilstwa".
Ten przykład, dość wymowny sprawia, że zawsze z dużym dystansem podchodzę do stwierdzeń typu "najlepszy dźwięk", "cudowne brzmienie karty" ***8230;
Wracając do tematu głównego - Foobar.
Bardzo żałuję ale nie miałem okazji zasmakować cudownego brzmienia generującego przez ten program. Pragnę zaznaczyć, iż zarówno w moim, moich znajomych odczuciu nie zaliczam się do osób głuchych. Brzmienie przy różnych pluginach, zabiegach typu resampling, dithering jest inne ale moim .
Na koniec chciałbym jeszcze poruszyć sprawę sławnego ASIO, za pomocą którego owe cudowne brzmienie generowane jest w Foobar.
Generalnie specyfikacja ASIO przewiduje swoje zastosowanie w systemach nagrywania dźwięku, korzystania z programów to tworzenia muzyki (np. sentyzatory programowe).
Uzyskanie dźwięku z najmniejszą możliwa latencją (opóźnieniem), ma kolosalny wpływ w przypadku grania+ rejestracja (nagrywanie). Opóźnienie (latencja) rzędu 30ms to kolosalny problem w tego typu wykorzystaniu karty.
Jednak istnieje możliwość wykorzystania ASIO także dla celów odsłuchu.
ASIO jako system, dzięki któremu dźwięk omija całkowicie mixer systemowy i kieruje sie bezpośrednio do przetwornika D/A w układzie dźwiękowym.
Nie znaczy to, że wyłączność na ASIO podczas odsłuchu ma tylko Foobar.
Możliwość wyprowadzenia dźwięku z karty bez jakiejkolwiek obróbki umożliwiają np. karty X-Fi (tryb Audio Creation Mode / Bit Matched Palyback).
Co do wykorzystania/jakości ASIO podczas odsłuchu zdania są podzielone. W sumie zgodzę się ze stwierdzeniem, iż jeśli takowe zmiany na plus są, to są one bardzo małe.
Cieszy fakt, iż w końcu twórcy tego bardzo popularnego odtwarzacza w końcu ustosunkowali się do zagadnienia jakości w Foobar, gdyż zbyt wiele narastających kontrowersji nie wychodziło mu na dobre.
Nie zmienia to faktu ,iż program ten jest doskonałą alternatywą dla Winamp. JetAudio itp. - zajmuje mało zasobów i ma szerokie możliwości konfiguracji i jeśli w przypadku danego użytkownika generuje lepszy dźwiek to program ten jest wrecz wskazany

.