Cytat:
Napisany przez ro29
Witam !
Ale te dwa poprzednie razy było na podstawie innych ustaw i w innych sytuacjach - teraz jest nowa ustawa i konieczność złożenia nowego oświadczenia.
Pozostali eurodeputowani z Polski złożyli - i jakoś nie robili z tego afery - tylko profesor Geremek uznał, że napisanie i poświęcenie 5 minut na to podważy jego honor.
|
Witam,
Ze sprawą Geremka akurat się nie zgodzę. Podobało mi się jego wystąpienie i postawa. Teoretycznie złożył już kilkakrotnie oświadczenie, to mógł to zrobić jeszcze raz. Ale czy powinien? Ja wierzę, że przynajmniej część z osób, które występują przeciw lustracji, robi to z wyższych pobudek. Jako swego rodzaju protest przeciw działaniom obecnych władz, a przede wszystkim - braku granic tych działań. A taki protest i postawienie takich granic jest moim zdaniem potrzebne.
Jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem, że prawa należy przestrzegać. Jest jednak również coś takiego, jak obywatelskie nieposłuszeństwo (czy jakkolwiek to nazwać), które w rozsądnych granicach stanowi kaganiec na postępowanie władz. I osobiście cieszę się, że są osoby gotowe podejmować próby takiego kagańca nakładania.
Natomiast argument, który zresztą pojawił się również ze strony jakiegoś członka PiS-u dotyczący tego, że deklarację podatkową też składa się co roku i jakoś nikomu to nie przeszkadza (?) jest absurdalny. Deklarację składa się dlatego, ponieważ każdy rok jest inny i należy to wykazać, natomiast trudno raczej podejrzewać, że od czasu złożenia poprzedniego oświadczenia lustracyjnego uległa zmianie przeszłość jakiegoś człowieka.. (to tylko niektórzy posłowie potrafią takie rzeczy ze swoimi życiorysami robić

).
Chciałem natomiast nawiązać do "kaczek" sprzed kilku postów. Tutaj zgadzam się z tym, co napisałeś, że takie nadużywanie (i w ogóle używanie) tych określeń jest niewłaściwe. Przyznam jednak, że zaskoczyły mnie dalsze obserwacje w tym temacie. Czytałem dzisiaj rano Politykę z zeszłego tygodnia i w kilku artykułach i wywiadach (między innymi z Olechowskim) słowo głównie "kaczyzm", ale i inne używane są już jako normalne określenia. Nawet nie w celu obrażenia wiadomych osób, ale jako określenie pewnego czy to okresu historycznego czy politycznego, czy to ustroju. To jest trochę niepokojące, że słowa te praktycznie przeszły już do języka potocznego.