Policjant z drogówki obserwuje jak 27-letni fiat 126p zasuwa od krawężnika do krawężnika, zatrzymuje samochód i z przerażeniem spostrzega za kierownicą najprawdziwszego szympansa, obok na siedzeniu pasażera lekko

przestraszony
Majonez. Gliniarz podchodzi do pasażera
- pan chyba zwariował, jak można było posadzić za kierownicą małpę, przecież mogła spowodować wypadek, proszę pana, to będzie kosztowało 1000 zł i skierowanie na ponowny egzamin, odechce się panu żartów.
- najmocniej przepraszam panie władzo - rzecze
Majonez - , jak się podróżuje autostopem to się kierowców nie wybiera.