Stala stawka ? Watpie. Przedwczoraj widzialem jak samochod skrecil tam gdzie nie powinien, byl nakaz jazdy prosto, na chama mozna, nie ma zagrozenia zbytniego. No i za nimi ruszyli gliniarze i zatrzymali. Co sie okazalo: samochod nie z wrocka byl (fkr-skad to ? albo frk) no i prowadzil gowniarz z jakas lafirynda. Normalnie by to puscili bo komu sie chce. Albo zadecydowaly te czynniki dwa co wspomnialem, najpewniej wiek przewazyl lub szukali ''guza'' panowie niebiescy.
Jak zauwazylem normalka jest gadanie przez komorke i lamanie przepisow i jakos czesto przejezdzajacy gliniarze nie reaguja.
Reasumujac, nie ma zcegos takiego jak stala stawka

Beda chcieli to sie cos znajdzie. Cos jak filozofia pana kaczynskiego.
Jazda bez prawka ? Tylko w odosobnionych miejscach. Za duzo sie naogladalem szalejacych gowniarzy bez wyobrazni i za blisko mnie przejezdzali. Szkoda ze nie mozna montowac ogranicznikow predkosci do jazdy w miescie.
sie znowu rozgadalem