Lecimy dalej
Parkowalem autko na Klimczoku - ale sklepie

i przy wyjezdzie byla pierwszy raz jakas nowa ekipa.
mlody czlowiek napisze by nikogo nie urazic

i paru jego kolegow na oko 70letnich. Byc moze mlodsi ale zniszczeni i sponiewierani.
Chce placic za wyjazd, trabie a tu k...a nikt nie podchodzi a starsi panowie leca z lawek

Normalnie moldy mial szczescie ze byl trzezwy bo juz by z pracy wylecial

Moze podpieli sie gdzies do neta i imprezowali na imprezce