Cytat:
Napisany przez woitas
Grindhouse vol. 1. Death Proof - najnowsze dziecko tarantino.
świetny film - szkoda, że trepy w polsce nie puszczają obu części razem.
kino typowe dla tego pana - dla osób nie znających jego specyficznego podejścia może momentami wydawać się lekko przynudnawy (szczególnie w chwilach dość rozbudowanych dialogów, które jednak po obejrzeniu całego filmu nabierają sensu) ale dla mnie ten film to bomba.
sam kurt russell świetnie zagrał swoją rolę.
w kinie obok nas siedziała parka - chłopaczek około 24 lat z laską.
kiedy leciała scenka, gdy panienka tańczyła dla kurta... coś pięknego - jak ona się ruszała... - synek siedział napalony jak mały kazio, a laska miała minę, jakby go zaraz miała zjeść. szkoda, że nie miałem aparatu... widok był niesamowicie komiczny...
|
Grindhouse - obejrzany. Może faktycznie nie znam się na twórczości Tarantino. Pierwsza część nudnawa. Za to druga świetna, pościg ekstra !
Oglądałem taniec - dobry ale nie napalałem się - trzymałem za łapkę Lady E i to wydawało mi się bardziej...miłe. A ta tańcząca laska - niezbyt ładna i jeszcze te japonki, których nie znoszę. Prymitywna uroda.
Kurt Russel nie zawiódł. W drugiej częsci był lepszy. I kiedy grał twardziela i kiedy grał tchórza.