Wariant optymistyczny to doinstalowanie nowych sterowników do płyty (jeśli reszta sprzętu się nie zmieniła), pesymistyczny - wiadomo. Nie ulega wątpliwości, że warto spróbować.
W zasadzie to niekoniecznie musi coś źle działać - najlepiej uruchomić system i sprawdzić. Ja po zmianie płyty (co prawda na tym samym układzie ***8211; nforce2) włączyłem komputer i miałem wrażenie jakby nic się nie zmieniło, wystarczyło dodać sterownik do karty sieciowej. Wszystko chodzi pięknie do dziś
.
Rzeczywiście zaleca się instalowanie na nowo systemu po zmianie tak newralgicznej części jak płyta główna - aby nie było niemiłych niespodzianek. Często jednak tych niespodzianek nie będzie i można to uznać za działania czysto przekonaniowo/porządkowe, czyli że jak komputer nowy to i nowy system.
pozdrawiam