Cytat:
Napisany przez andrzejj9
Dla mnie Kościół rozsądny..
Wiesz, zgadzam się z tym, co piszesz i mam takie samo podejście. Jednocześnie jednak, choć może i wewnątrz czuję jakiś.. 'niesmak', nie chcę krytykować osób, które mają inne podejście i które traktują seks w kategoriach przyjemnej używki. Bo to przecież nie jest zabronione! Dla mnie jest to nie do przyjęcia, ale dla kogoś tak i trudno mu tego odbierać. Jeśli spotykają się dwie osoby, które mają takie podejście do życia i takie oczekiwania, to kto ma mieć prawo, aby im tego zabronić?
Powiem więcej - gdyby seks miał służyć jedynie reprodukcji, to po cholerę wiązałaby się z tym jakaś przyjemność?
|
Przyjemna używka, a jak się wpadnie to ... no tak zabijemy kogo trzeba. Myśle że własnie tego kościół chce uniknąć. Dlatego naucza odpowiedzialności a nie "róbta co chceta". Z resztą "dobro" jest tu względne. Ktoś ma przyjemność ze korzysta z usług prostytutki , a ktoś cierpi bo jego siostra jest wykorzystywana jak rzecz.
Podobnie seks przedmałżeński --> samotne młode matki, łażenie po sądach, widzenia z ojcem raz na tydzeń albo w ogóle. Czy to są optymalne warunki wychowywania dzieci? No więc co tu się dziwić kościołowi że głosi co głosi?
To że seks jest tak przyjemny jest bardzo proste do wytłumaczenia. Podstawowym celem każdego gatunku jest przetrwanie. A kto by się chciał rozmnażać bez takiego popędu? (a tym bardziej podejmować trud związany z wychowaniem dzieci).
Rozmnażanie się oczywiście nie jest zabronione, co więcej kościół jak najbardziej do tego zachęca. No ale to odpowiedzialnego...
No ale widze że zupełnie schodze z tematu ...