Cytat:
Napisany przez A.W.
Pan przemądrzały - który zaczął używać polskich liter- nie wie co to jest netykieta. :-) ale ok. dość pyskówki.
P.S.
wpisy na blogach z reguły nie są pisane jak typowe artykuły. Mają w sobie dużą moc emocji. Nie są analizowane, "dopieszczane" "korektowane"
Oczywiście nie oznacza to, że nie należy pisać poprawnie gramatycznie czy ortograficznie. Krytykę -słuszną -przyjąłem.
Pan jednak, poprzez wytkniecie mi tych błędów, próbował samą treść i "przesłanie" mojego wpisu zanegować. Nie odnosząc sie merytorycznie do tego co napisałem. Takie działanie znane mi jest od lat. Bardzo propaguje je Gadzinówka Wyborcza. Brak argumentów=atak na piszącego ;-)
pozdrawiam serdecznie.
|
Jak ja moglem krytykować coś czego nie przeczytałem, gdyż skończyłem na 'kupywaniu' ?
Poza tym nie rozumiesz zasad netykiety. Kolega z forum podał link do tekstu, na co inna osoba odpowiedziała że początek jest wystarczająco pokaleczony językowo by darować sobie czytanie reszty. Ja nie wysyłałem do Ciebie maili z uwagami, nie pisałem Ci komentarzy na blogu, po prostu dokonałem oceny formy urywka który zdążyłem przeczytać w naszym gronie. To Ty tu przyszedłeś i zacząłeś roztrząsać tę sprawę, więc jeżeli masz mieć do kogokolwiek pretensję to do siebie po dwakroć. Po pierwsze - z powodu robienia błędów, po drugie - z powodu roztrząsania sprawy i robienia z siebie ... hm ... 'męczennika obrony wolności treści kosztem formy' z użyciem infantylnych argumentów.
A te uwagi o GW tylko mnie zachęcają do tego by kiedyś pójść, ją kupić i sprawdzić o co chodzi. Co tam takiego jest że tak się irytujecie

? A może to jest tekst gdzieś zasłyszany i bezrozumnie powtarzany.
Co do tej formy na blogu. Po początku zorientowałem się że tekst ma mieć formę pewnego felietonu politycznego, co nie jest równoważne z wpisem nastolatki na blogu o ... w rzeczywistości niczym. Tam forma nie przeszkadza treści. Dobrą praktyką po napisaniu czegoś co mają czytać ludzie jest przeczytanie tego samemu. Jest to praktykowane nawet na forach, więc w odniesieniu do bloga z felietonami politycznymi nie powinno dziwić.
Jeżeli nazywasz to:
Cytat:
Napisany przez A.W.
Nie są analizowane, "dopieszczane" "korektowane".
|
to odnoszę wrażenie że dość nisko się oceniasz, bo to jest zwyczajne ponowne przeczytanie własnego tekstu i wyłapanie EWIDENTNYCH BŁĘDÓW. Wszystkie przytoczone wyrazy znaczą istotnie więcej.