No tak, jak napisałem gdzieś tam wyżej, niesprawność jakiegoś podzespołu można by podejrzewać, gdyby występowanie błędów byłoby bardziej losowe, przypadkowe i trudno przewidywalne - moim zdaniem. Tymczasem w moim przypadku kłopoty powtarzały się w zasadzie zawsze w tych samych miejscach (co najwyżej nie zawsze we wszystkich na raz).
Odnośnie miarodajnych testów. Ten zaproponowany przez Ciebie jest dość pomysłowy i chyba będę go stosował. W międzyczasie trochę grzebałem na grupach, właśnie w tej sprawie. Ciężko cokolwiek ciekawego na ten temat przeczytać. W zasadzie znalazłem jeden tekst, w którym człowiek poruszał dokładnie ten temat, o który mi chodzi. Polecił ciekawe narzędzie, które choć bardzo powolne, daje podobno bardzo wiarygodne wyniki - VSO Inspector. Programik przeprowadza drobiazgową kontrolę dwukierunkowo: zarówno struktury plików jak i powierzchni nośnika. Nawiasem mówiąc, program nie wykazał żadnych błędów. I chyba mnie przekonał.
Pozdrawiam
P.S. Fajna ta "irlandzka" strona. Niezłe fotki.
