podpisuje sie pod slowami Stanleya
dodam tylko - a zaproszenie do rzadu SO i LPR to co? a PiS w poprzedniej kampanii zapowiadal, ze przestepcow nie powinno byc w sejmie (Lepper z wyrokiem bym wicepremierem)
a CBA czemu nie zajela sie Radiem Maryja?
nie powiem - bylo kilka rzeczy, ktore mi sie podobaly w rzadzie PiSu, podobnie, jak w kazdym poprzednim
i podobnie jak w kazdym poprzednim byly takie - ktorych nie trawilem - i tych bylo o wiele wiecej tym razem
naprawde jest dla mnie nie do pomyslenia, ze ludzie inteligentni, wykszalcemi wybieraja rzad patrzac tylko na podejscie do gejow i aborcji (musze przytaczac konkretne wypowiedzi z tego forum? pomine jednak milczeniem) oraz na zapowiedzi de facto niespelnione przez PiS
i ta Irlandia... koronny argument przeciwnikow PO
zeby ja spelnic trzeba kilku drastycznych krokow - obnizenie podatkow przy jednoczesnej likwidacji ulg i uwonienie jak najwiekszej liczby sektorow (dopoki nie zagrozi to bezpieczenstwu panstwa) - jest to trudne i bardzo mnie interesuje, kiedy sie na to PO zdecyduje
i wtedy co? bedziecie klaskac jak prezydent zawetuje ustawy? niestety pewnie tak
ba kto wie co to makroekonomia? kazdy oczekuje swiadczen socjlanych nie patrzac, ze tak naprawde wydaje na nie wlasne pieniadze (z czego bieze panstwo? z drukarni?) odpwoeradzajac dole na utrzymanie marmurow w skostnialych instytucjach panstwowych
wprowadzenie euro... jezdze po europie - nie za duzo, ale jednak
oczywiscie, ze wszyscy nazekali - kazda zmiana waluty to krotkookresowy wzrost cen (przypomnijcie sobie dewaluacje!)
ale teraz kraje z euro maja nizsze ceny i szybciej sie rozwijaja ot tych, ktore euro nie maja! porownajcie UK i Irlandie chociazby!
przeciez wspolna waluta to kopniak dla wszystkich sektorow gospodarczych handlujacych zza granica lub kupujacych podzespoly/cokolwiek, co kiedys bylo za granica - o tym nie mysliecie?a przeciez od kondycji gospodarki zalezy PKB a od tego nasze pensje!
wzrost cen? koronny przyklad to ceny chleba - smiechu warte - oczywiscie ze chleb jest drozszy w innych panstwach, bo sie go mniej tam je
za to inne produkty, kosztuja podobnie lub taniej! gdyby tak nie bylo, nie jezdzilbym do niemiec na zakupy przy kazdej nadazajacej sie okazji
itd itd
ale niektorzy sa glusi na argumenty ekonomiczne, wola sluchac populistow
Ostatnio zmieniany przez nimal : 23.10.2007 o godz. 00:23
|