- prawie robi roznice

w ciagu calych swoich rzadow nie zrobili nic zeby podatek liniowy wprowadzic a w swojej kampanii sprzed dwoch alt obiecywali utrzymanie ulg podatkowych (czyli NIE chceli podatku liniowego z prawdziwego zdazenia)
w dodatku dyskryminacja najbogatszych zawsze konczy sie zle - zamist placic najwyzsza stawke podatkowo przenosza czesc swoich dochodow do szarej strefy, sami przechodza na samozatrudnienie albo po prostu uciekaja za granice - wybor maja spory a z reguly najlepiej zarabiaja najwyszej klasy specjalisci, wiec koniec koncow traci na tym pasnstwo
- populisci w PO? a kto jak nie PiS gadal o mieszkaniach, zaostrzaniu prawa pracy, ulgach podatkowych, obnizaniu bezrobocia i sciganiu najbogatszych?

- nie wiesz skad maja byc wyzsze wplyty do budzetu - to przecztaj jeszcze raz chocby powyzsze posty i porownaj z jakimis podrecznikami ekonomii (byle nie maksistowskiej) - nizsze i rowne podatki=wiekszy pkb=wieksze wplywy do budzetu przy jednoczesnym POWOLNYM ALE STALYM bogaceniu sie ludzi
na wysokie podatki wysoka opieke socjalna stac tylko panstwa ze zlozami naturalnymi, ktore je eksportuja - np Norwegia
inne panstwa, nawet bogate, musza trzymac rezim budzetowy
to jest wlasnie makroekonomia - najpierw trzeba zrozumiec pewne zaleznosci a potem mozna dyskutowac
mielismy juz wielu politykow, ktorzy o tym zapomnieli