Technokraci - tzw eksperci twierdzacy, ze lepiej wiedza co ludzie chca
Wybaczcie mi wszyscy - pomylilem sie, zamiast postpolityki powinien byc postmodernizm.
Innymi slowy chcialem przekazac cos takiego:
We wszystkich rzadach od 1945-2007 zasiadali wieksi lub mniejsi "eksperci", ktorzy postanawiali uszczesliwiac ludzi, nie dajac im mozliwosci rzeczywistego decydowania o swoim i innych losie (w prl - kapitalizm narodowy, teraz to wolnorynkowy).
Od 1989 panuje przekonanie, ze demokracja liberalna jest tzw koncem historii twierdzacy, ze zadnych rewolucji nie bedzie i ze obecne stadium rozwoju spoleczenstw jest ostatnim i najlepszym z mozliwych => za niepowaznych bierze sie takich jak mnie i podobnych za wariatow lub oszolomow.
Konsensus neoliberalny wynika z postmodernizmu, czyli ujecia demokracji liberalnej za ostatnie stadium rozwoju spoleczenstw - co ciekawe, kazda z elit, niewazne za czyja awangarde sie podowala czy podaje, bardzo dobrze na nim zarobila.
@sobrus Porownywanie mnie do kroniki filmowej jest nie na miejscu. Nie zycze sobie tego. PRL nie bylo panstwem robotnicznym.
@ed moglbym to samo... albo nie bede sie znizal do Twojego poziomu.
Ostatnio zmieniany przez Banana Coctail : 01.11.2007 o godz. 21:27
|