[pops]

Wywiad z polskim przedstawicielem "bio artu"

ciekawsze pytania:

Na tegorocznym Ars Electronica wraz z panem nagrodzono również belgijskiego artystę Wima Delvoye'a za pracę "Cloaca" .

- To maszyna produkująca gówno. Delvoye zaprosił do pokazu kucharzy, którzy wrzucili do maszyny przyrządzone przez siebie dania. Wszystko to przechodziło następnie przez system mechanizmów, które symulują pracę ludzkiego przewodu trawiennego. W sztuczne jelita wprowadził bakterie, enzymy, kwasy. Proces jest taki sam jak w żywym organizmie. Na końcu wychodzi najprawdziwszy kał. To wcale nie takie proste. On nad tym długo pracował z naukowcami.

[...]

A ceny?

-[...]
Wszystko można sprzedać. Wim Delvoye ma zamiar wejść ze swoją "Cloacą" na giełdę. Niedługo może będzie można kupić akcje "shit machine".

Pańskie prace są poetyckie, jest w nich piękno i tajemnica. Ale maszyna do gówna?

- Tam też jest tajemnica. Delvoye prowokacyjne pokazuje to, co jest zwykle chowane, bo kojarzy się z nieprzyjemnym wyglądem, zapachem, gniciem, śmiercią. Tymczasem kloaki Delvoye'a są ładne. Delvoye robi je w różnych wymiarach i formach. "Cloaca magna" ma ze 12 metrów, ale są też kloaki domowe w formie pralek, kloaki wegetariańskie albo minikloaki podróżne. Każdy chce je mieć. Delvoye zdejmuje z trawienia odium obrzydliwości. W domu może pani sobie wrzucić w swoją kloakę batonik lub resztki z obiadu. I jeszcze do tego ekskrementy układają się w fantazyjne wzory z wytłoczonym logo.