Prawnik wraca do swojego zaparkowanego BMW, patrzy, a auto ma zbite reflektory i znacznie wgnieciona maske. Nie ma sladu po samochodzie, ktory w niego wjechal, ale wyluzowuje, kiedy spostrzega kartke pod wycieraczka: "Przepraszam. Wlasnie wjechalem w twoja Beemke. Swiadkowie, ktorzy to widzieli, kiwaja glowami i usmiechaja sie do mnie, bo mysla, ze zostawiam swoje nazwisko, adres i inne szczegoly. Ale nie! Pa!
W sklepie zoologicznym stoi wielkie akwarium, a w nim plywa za***iscie fajna rybka. - Poprosze o te... te rybke - mowi klient.
- Ona nie na sprzedaz - mruczy sprzedawca.
- Czemu?
Chwila ciszy.
- Nie mozemy, ****y, zlapac...
Ostatnio zmieniany przez SaCHiB : 05.12.2007 o godz. 23:54
|