żyję....
Tak (bez dna, zaslepki, bezposrednio jak na zdjeciu) wygladaja lampki w bursie gdzie mieszkam, bedace standardowym wyposazeniem. Za to chyba mozna do sadu podac... przez pol godziny nie wiedzialem co sie dzieje... jak mnie trzepło.... a chcialem tylko ja przestawic...
Dziwne ze bezpiecznik nadal siedzi a nie wywaliło go... (ani tego z lampki ani w skrzynce)