Ja uwazam ze to jest chyba tak jak np. z narkotykami. Sa ludzie bardziej podatniejsi i ludzie ktorzy iles tam razy brali i w nalog nie wpadli. Kilka dni temu pojechalem do Macro kupic czesc rzeczy na sylwestra. I na spokojnie w domu uzgodnilem co to bedzie. Flaszeczki Bols bo sprawdzone i zawsze dobrze wchodzil

, pifko warka i tyskie bo takie najczesciej kupujemy i wiekszosci smakuje. Sjakies paluszki do tego. I szampany. (ustalilismy ze wezmiemy jakies najtansze bo i tak prawie wszystkie smakuja tak samo. Pojechalem. Zakupy trawaly nie wiecej niz 15min. Nie liczac stania w kolejce do kasy. Konkretnie pyk po flaszeczki pyk po dwie zgrzewki piwa, pyk po karton szampanow, paluszki najwieksze paczki zeby starczylo na cala impreze i tyle... Isralo mnie to czy jest cos innego i w promocji. Wiedzialem co chce bo chcialem kupic sprawdzone od dluzszego czasu towary i tyle...Gdzie sie dalem zmanipulowac? Nie twierdze ze nigdy sie nie daje. Ale nie sprowadzajcie kazdej czynnosci spowodwanej zmanipulowaniem czlowieka a nie tym ze sobie mogl cos zdrowo przemyslec. No chyba ze w dzisiejszych czasach nie ma juz czegos takiego jak zdrowy rozsadek