Podgląd pojedynczego posta
Stary 14.01.2008, 10:20   #13
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez CIAPEK Podgląd Wiadomości
ale pojechałeś chłopaku
Nie powiem nic innego jak to, że trudno chyba Tobie dogodzić, a filmy ogladasz bardzo czesto skoro tego sciagnales juz z internetu i nie robią one na Tobie wrażenia bo szukać czegoś nowego, nie wiadomo czego.
Pisałem-idźcie na ten film do kina . Obejrzenie w domu nie odda tego klimatu.
Rewelacyjny pomysł, ciekawa naturalna realizacja i doskonałe ujęcia!

Chciałem zaznaczyć, że byłem na tym filmie prócz mojej kobiety z przyjaciółmi. Każdy był pod wrażeniem.

Masz może zawyżone wymagania, albo to po prostu inne gusta. Wiesz... ja nie oglądam np. Wiedźminów, Potterów i Władcy Pierścieni bo... nie lubie bajek. Ciekawe jak byś skomentował kolejną denną komedie romantyczną która wychodzi na walentynki....
pozdr
Widzisz.. to nie do końca tak.. Filmów ostatnio oglądam niewiele, ściągam jeszcze mniej. Na ten poważnie myślałem, żeby pójść do kina, ale pamiętam, że podobnie było z trzema ostatnimi i ostatecznie nie znalazłem na to czasu, więc jak byłem u znajomego i okazało się, że ten film ma, to wziąłem od razu.

Co prawda dalej wahałem się czy obejrzeć, czy może jednak spróbować w kinie, ale z powyższych powodów włączyłem. Dodatkowo po filmie z Willem Smithem, które ostatnio naprawdę cenię jako aktora, obiecywałem sobie naprawdę dużo. Jednocześnie nawet po niezbyt zachęcającym początku dałem mu duży kredyt zaufania i oglądałem dalej.

Ale nie zobaczyłem nic interesującego. Domyślam się, co chciano w tym filmie przekazać, ale.. no właśnie - problem w tym, że musiałem się tego domyślać, bo nawet dobra jak zawsze (chociaż tutaj tylko dobra) gra Smitha nie wystarczyła, aby to pokazać. Może problemem filmu było to, że był on za krótki - bo mamy tu wstęp, później SPOILER!!! kilka wycieczek, wydarzenie z psem, spotkanie i.. koniec. Tak naprawdę nie było tu czasu, aby pokazać rozterki, poczucie osamotnienia i całą gamę emocji, która by się podczas tego pojawiła. Całość zdarzyła się za szybko i w efekcie otrzymaliśmy banalną historyjkę o wampirach (mniej więcej) pokroju Resident Evila.

Spodziewałem się więcej i może dlatego się rozczarowałem. Nie była to ani bezmyślna rąbanka w stylu Residenta, ani dobrze przygotowany film psychologiczny. Wyszło coś po środku - co jednak według mnie nie usatysfakcjonuje wielbicieli żadnego z wymienionych gatunków (ja generalnie lubię obydwa).

Tak ja to widzę i oczywiście każdy może odebrać to po swojemu.
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post