Kiedyś kupiłem TV Sanyo 28" chyba w 1990 roku. Posiadał na tamte czasy parę "bajerów" takich jak PiP i Nicam. Pech chciał, że siadł w nim jakiś scalak i wylądował w serwisie we Wrocku. Panowie ćwiczyli na nim chyba miesiąc ale go naprawili na tyle, że działał. Dopiero w domu okazało się, że dół obrazy jest rozjechany na boki i dodatkowo wystaje poza ekran. Na szczęście producent przewidział chyba jakość serwisów w naszym kraju

i dodał "magiczny przycisk serwisowy. To za pomocą menu serwisowego metodą chybił trafił udało mi się wyregulować idealnie obraz. TV działa do dziś jako rezerwa.