prawie padnięta mobo - kondensatory.
Od jakiegoś miesiąca drugi komputer zaczął mi odmawiać posłuszeństwa. Włączam go to on mi piszczy długimi przerywanymi piskami. Od razu sięgnąłem po instrukcje i sprawdzam co te tajemnicze piski mogą znaczyć i ku mojemu zdziwieniu w instrukcji nie ma o tym żadnej informacji! Dzisiaj otworzyłem blaszaka, wyczyściłem z brudu i zauważyłem że parę kondensatorów na płycie jest wypukłych a kilka wylanych. O dziwo jakieś 3 lata temu miałem z tym samym komputerem taki sam problem - też wylane kondensatory tyle że na innej płycie, po tym wymieniłem płytę na Solteka i problemu nie było aż do niedawna. Zastanawia mnie czemu już 2 raz przydarza mi się to że kondensatory się psują. Może to wina zasilacza (Modecom FEEL 300W *sic*)? Nie pozostaje mi nic innego jak zakupić nową płytę pod Socket A (będzie ciężko?). Czy kupować nowy zasilacz jakiś 300-350W ale fortron/chieftec etc.? Komputer będzie jeszcze używany ok roku.
W kompie siedzi:
AMD Athlon XP 1800+ (Palomino A5)
GeForce 4 MX 440 (AGP 4x)
Płyta Soltek
Pamięci: TwinMos 2x 256 (PC2700 (166) DDR SDRAM)
Dysk Maxtor 80GB na ATA133
Jaką płytę było by najlepiej kupić pod to?
|