ja na ekranizacje Władcy czekałem od chwili kiedy przeczytałem ksiązke, wiec jakies 5 lat, mój ojciec czekał jakieś 20 lat, więc zaczekamy jesczze i sobie pójdziemy do kina, nie 31 stycznia, a 1 albo 2 lutego, będzie mniejszy tłok
jak byłem w premiere na Drużynie Pierścienia to wiekrzosc ludzi znalazła sie tam zupelnie przypadkowo (tzn. nie dlatego ze tu Władca, ale dlatego że piątek godzina 19:00

), i hasła z tyłu w stylu "hyhy on ma owłosione nogi"

(swoja drogą nieźle to brzmiało

)
oglądanie jakiegokolwiek WIELKIEGO filmu na ekranie monitora, wiedząc ze idzie sie do kina, jest TURBO-BŁĘDEM
teraz tylko módlmy sie aby pan Jackson nakręcił jeszcze film na podstawie "Hobbita" i żeby był on równie dobry albo nawet lepszy niż dwa filmy które już są
Delenda Carthago (tak zakańczał o Wielki Katon swoje przemówienia)