Wypowiedź tego gościa uważam za naganną. I nie chodzi mi o to, że na egzaminie należy umieć jeździć, żeby zdać - nawiasem mówiąc przede wszystkim trzeba się wykazać wyobraźnią, zdrowym rozsądkiem i zasadą ograniczonego zaufania ^_^, a nie tylko znajomością przepisów i drążków - a samochodem jeżdżę już lat 20. I nie jestem jakimś Hołkiem, a różne już na drogach przypadki miałem.
Ale z takim podejściem ogólnym do sprawy i takim charakterem to ten gość może być co najwyżej kacykiem w bantustanie, albo jak to w jednym komentarzu ktoś powiedział - niech idzie zarabiać do... organizacji gończych. I tam jak go ktoś rano rozdrażni, to... się wyżyje. Może będzie miał pałę, to się wypałuje?
__________________
Pozdrawiam Pedros
|