Sam standard MIDI nigdy nie odejdzie do lamusa, chyba że wymyślą coś nowego - wstecznie kompatybilnego.
MIDI to podstawa komunikacji między instrumentami oraz między oprogramowaniem.
Pisząc MIDI miałeś na myśli sentyzatory wydajace dźwieki w stylu cybmbałków zaimplementowane w kartach dźwiekowych ? - tu się zgodze. Trzeba jednak brać pod uwagę cenę, koszta dobrego sentyzatora softwarowego. Do kart dźwiekowych dołączane są one jako dodatek, z którego i tak korzysta jakieś 1% ich posiadaczy.
Może chodziło o uproszczony standard MidiFile ?, który od początku przywiazany był standaryzacją brzmien i był niewypałem.
Tak wiec jedno słowa - wiele znaczeń

.
Patrząc, co ostatnio dzieje się na rynku sentyzatorów programowych trudno się dziwić, że coraz częściej muzycy korzystają z brzmień komputerowych.
Mało kogo stać na wypasionego Acccsess Virusa za 10.000zł, a podobne brzmienie oferuje kilka programowych instrumentów za kilka razy mniejszą kasę (np. Nexus).
Coraz modniejsza staje się wojna pomiędzy sprzętowacami a zwolennikami VSTi.
To oznacza że postęp w tej dziedzinie oprogramowania pędzi z zawrotną szybkoscią.
Przepraszam za małe odejście od tematu głównego.