Cytat:
Napisany przez ro29
To była by wielka tragedia ... nawet nie wyobrażałem sobie tego w najbardziej czarnych myślach ...
"Kilka" medali to euforia ?? W Atenach mieliśmy 10 z czego 3 zdobyła Otylia Jędrzejczak i wtedy ten występ oceniono na słaby - jeśli w Pekinie będzie mniej to będzie bardzo, bardzo słabo ... a już dziś wiadomo, że w pewnych konkurencjach występ można już teraz ocenić na bardzo słaby ...
A zawodnicy i trenerzy pewnych konkurencji już dziś mogą czuć się przegrani - np. pływania i nie tylko ...
|
I bardzo dobrze, że czują się przegrani. Bo poprzegrywali wszystko, co się tylko dało i to często w fatalnym stylu. A później tylko tłumaczenie, że inni pewnie biorą środki dopingujące itp. Oczywiście, nie mówię, że mogą nie mieć racji, zwłaszcza w przypadku Chin, ale kiedy przegrany zawodnik tłumaczy się, że inni się dopingowali i dlatego wygrali to wygląda to żałośnie.
Cytat:
Ciekawa sytuacja z dzisiejszą wypowiedzią dziewczyn z drużyny florecistek - większość dziennikarzy komentuje to jako tłumaczenie się po przegranej, ponoć ktoś ze związku stwierdził, że Sylwia Gruchała powinna po takich słowach karierę zakońćzyć ... a ja mam mieszane uczucia - może i nie powinno się takich spraw załatwiać publicznie, ale może inaczej nie można była ? Dziwi mnie też, że trener nie wystąpił przed kamerą - jeśli nie ma sobie niczego do zarzucenia - to czego się bał ??
|
Byłem akurat na siłowni, kiedy był ten wywiad, więc słyszałem to jednym uchem, ale generalnie przyznaję im rację. W polskim sporcie (zgoda, nie w każdej konkurencji, ale można chyba zaryzykować stwierdzenie, że w większości) od lat dzieje się źle. Wszyscy lubią tego nie zauwazać, bo tak jest wygodniej i tylko jak co jakiś czas są jakieś spektakularne porażki, to przez chwilę robi się głośno. Ale potem wszystko cichnie i znowu wszyscy żyją w zgodnym przekonaniu, że lepiej nie wiedzieć. Może i dlatego warto wykorzystać ten moment, aby sprawę trochę rozdmuchać. Bo akurat w tym przypadku nie wyglądało mi to jak tłumaczenie się przegranego.
[/QUOTE]
Ze startów na olimpiadzie cholerne wrażenie zrobił na mnie jeszcze wczoraj występ Jamajczyka na 100 metrów (sprint). To jest nowy fenomen w tej konkurencji, nie dość, że pobiegł z ogromną przewagą i pobił rekord świata, to jeszcze w biegu (!) miał czas, żeby się powygłupiać. Nie żeby mi się coś takiego podobało, ale zawodnik jest niesamowity.