Oddałem dysk Seagate 40 GB do serwisu na gwarancji. Naprawa trwała długo i okazało się że dysk jest do wymiany. Do serwisu (BIT Kraków) przyszedł nowiutki dysk 40GB Barracuda. Uciszyłem się że będe miał szybszy dysk, ale moje szczęście nie trwało długo. Pan serwisant zaprosiłem mnie z dyskiem do sklepu, gdzie dysk który przyszedł z reklamacji schował pod lade a mi podał dysk, coprawda nowy ale już nie Barracude. Czyżby sklep chciał się pozbyć dysków, których już się nie produkuje?
Tak na marginesie nie polecam tego sklepu.
|