dlaczego?
1. zamawiam lodowke turystyczna (taka do samochodu) przez net z opcja odbioru osobistego w sklepie, dostaej info, ze w wybranym przeze mnie sklepie sa 3 sztuki, jedna jest dla mnie
2. jestem w sklepie - pierwsza przysylaja mi uzywana (oczywiscie czekalem z 15 minut)
mowie, ze chce nowa, sprzedawca przysyla do mnie superwaizora, kolejne 10 minut, slysze ze to ostatnia
wiec tlumacze durnej arabce, ze sciemnia jak po dykcie, bo godzine temu mieli 3 i na bank ich nie sprzedali
3. po kolejnych 15 minutach otrzymuje nowa sztuke, sprawdzam ze fabrycznie zapakowana i ide (juz, dzieki przepychankom, prawie zdazylem sie spoznic) do pracy
4. po pracy rozpakowuje lodowke na spokojnie w domu, zeby zobaczyc, ze caly tyl jest pekniety, ewidentnie, ktos przywalil od dolu w tylny panel
5. zawoze lodowke do sklepu akurat na jego otwarcie
6. sklep otwieraja 5 minut po czasie, wchodze pierwszy, od razu udaje sie do kolejki w korej jestem drugi

jakies zachwianie czasoprzestrzeni?

7. babka pyta czy uszkodzenie bylo w momencie zakupu, odpowiadam, ze oczywisicie, na co slysze:
- dla mnie to nie takie oczywiste, mogles rozwalic lodowke i przyniesc ja spowrotem
nie chcialo mi sie dyskutowac z kolejna durna tania sila robocza, wiec po prostu wziolem kase i poszedlem do domu
goraco polecam ten sklep, w ktorym najpierw musisz zaplacic, a potem mozesz dopiero zobaczyc kupowany towar

(kto nie byl nie zrozumie - w tym sklepie nie ma nic na polkach, po prostu nie ma polek

)