Obejrzałem w końcu
Dark Knight i.. właściwie to nic
Film jak film, jeden z wielu na podstawie komiksów, nic szczególnego. Kilka niezłych scen, kilka tak naiwnych, że nie wiedziałem, że to robienie sobie jaj z widza, czy tak na poważnie. Joker niezły, ale bez przesady, mówienie o oskarze dla niego to raczej nieporozumienie. Batman jak zawsze w tej roli średni, główna postać żeńska tragiczna. Na szczęście już jej raczej oglądać nie będziemy.
Podsumowując
5,5/10 może i lekko na wyrost, ale jestem pełen podziwu dla marketingowców, którym udało się wmówić ludziom, że ten film to coś więcej niż kolejna średnia ekranizacja następnego komiksu. I tu mówię serio.