No to jest...
Historia jak zwykle zaczęła się tak, jak się spodziewałem. Najpierw pobrałem ISO Windowsa 7 x64 i wypaliłem na Verbatimie +R MCC 004. Wyczyściłem sporą część starego HDD (na którym trzymam - WRÓĆ! - trzymałem stare kopie zapasowe danych na wypadek gdyby padł nowy dysk), restart i zaczynamy z tym koksem.
Na dzień dobry instalator nie chciał zainsalować systemu na utworzonej przeze mnie partycji (działającej pod Windowsem XP). A trudno, usuniemy spod instalatora i założymy nową, nie?
No tak. Na nowej też nie chce.
Nie takie rzeczy żeśmy już psuli - formatujemy cały dysk. ... I nic.
No to spod Windowsa XP patrzymy, że instalator zrobił z tablicy partycji jedną wielką kaszanę - po sformatowaniu dysku wszystko wróciło do normy. Restart, instalator, wybór partycji...
Instaluje się!
Do 26%.
Dobra. Jeszcze raz. Test płyty, ponowne nagranie, w międzyczasie poszukiwania bad sectorów na dysku (czysto), ponowna próba instalacji (to tylko w skrócie) - to samo.
Jakoś tak bez wiary, że pomoże, ściągnąłem wersję 32-bitową, wypaliłem (na DVD-RAM, po co płyty marnować?) - no i mnie Microsoft zaczął zaskakiwać.
Instalacja, jak u innych, 20 minut, beż żadnych problemów zresztą. Podczas instalacji system wykrył poprawną rozdzielczość monitora, zainstalował sieciówkę, dźwięk itp. OK, niby nic, ale jaki to dysonans z próbą instalacji 64-ki...
może tego tu nie widać, ale system wygląda ładnie - to nie jest ani najważniejsze, ani nawet bardzo istotne, ale czemu nie?
Ot, choćby taka drobnostka - niegłupio pomyślane...
Cytat:
Napisany przez zene_k
Ile to zżera RAM-u po instalacji?
|
Jak widać, wykorzystuje chyba określoną ilość procent RAMu, a nie megabajtów - czysty system bez innych aplikacji, u Rycha było nieco ponad 600, zapewne też sam system
Pierwsze (a właściwe Ib) wrażenie naprawdę pozytywne - tak sobie tu i tam łażę, patrzę, rozglądam się i mi się to ogólnie podoba...