Wiele hałasu o nic.
IE jest zintegrowany z systemem dość ściśle - jego silnik jest wykorzystywany przez różne aplikacje, niekoniecznie produkcji M$. Chociażby gadugadu czy tlen.Zaleta taka, że zawsze wiadomo, że ten silnik tam jest i można go użyć. Ciekawe jakie oczy by zrobił użytkownik podczas instalacji GG, żeby sobie Gecko doinstalował.
Albo najlepiej skompilował ze źródeł (tu pewnie by sie obrażono na Microsoft za darmowego Visual Studio C++ Express).
Skoro IE wywalić się całkiem nie da [bo potem byłby Armageddom czemu setki programów nie działają], to można jedynie EXE i pare DLLi.
Ale szczerze komu one przeszkadzają, że są? Zajmują chyba całe 4MB. Można byłoby dodać setki opcji typu "nie chce iexplore.exe","nie chce telnet.exe" itp.
Ale tym tropem możnaby doprowadzić proces instalacji Windows od "włóż płyte i tyle" do tego co mamy w Linuksie. Wybór pakietów i analiza zależności między nimi. Ciekawe kto by tak chciał.
Ten niewielki procent co by jednak chciał wywali je za pomocą nLite.
Cała rzecz się rozchodzi właśnie o biednego execa iexplore.exe.
Bo jakby utrudnić życie userom i go wywalić, to się douczą i poszukają innej przeglądarki....
To nie wina Microsoftu.
To wina użytkowników, którzy sa leniwi i niedouczeni - i chcą mieć i używać przeglądarke od razu z pudełka. Również dla takich osób jest ten system.
A może Opera chce wprowadzić coś takiego:
Windows 7 Home Premium - $300.
Windows 7 Home Premium + Opera 10 Bundle - $399 - Internet Ready!!!

I wtedy wreszcie Opera będzie miała 80% rynku
Pomijam, że tak jak Konqueror jest częścią graficznego interfejsu KDE, tak IE jest częścią interfejsu windows... ciekaw jestem co by było gdyby jednak wywalić silnik IE z systemu..

.