Podgląd pojedynczego posta
Stary 23.01.2009, 00:48   #12
januszp
Wyjadacz ;)
 
Data rejestracji: 11.08.2002
Lokalizacja: Rybnik
Posty: 395
januszp niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Kod:
nie wierzę w aż taką długowieczność ich głowic


Lutownica + prawy/masa/lewy/masa.
Na początku głowice tzw. stożkowe dostepne były tylko w komisach (czego tam nie było...od majtek niemieckich, po telwizory kolorowe).

Ale nie tym chciałem.
To co mnie najbardziej wkurzało w magnetowfonach kasetowych to tzw. "kręcenie głowicą". Praktycznie każda kaseta była nagrywana przy innym ustawieniu głowicy i aby uzyskac najlepszy efekt podczas odtwarzania trzeba było śrubką od głowicy pokręcić.

Różnice w jakości przypominały MP3 96kb/s kontra 160kb/s.

Z tamtych czasów (lata 80-81) utkwił mi jeszcze bazar w Katowicach (tzw. Czarny Rynek).
Mozna było powąchać prawdziwe płyty gramofonowe z zachodu .Do dziś pamiętam orginalnie zapakowaną płytę Scorpions Animal Magnetism. O kupnie można było zapomnieć - koszt ok. 1/3 średniej pensji.
Co dziwne, w tamtych czasach praktycznie nie zamykano paserów handlujących. Co najwyżej wesoła trójka z MO wpadała na bazar i rozganaiła tłum. A zarzuty w tamtych czasach mogły być przecież cieższe niż teraz ?, no ale to taka dygresja.

U nas królowały wtedy wydania typu Budka suflera Za Ostani Grosz (bardzo ubogie wydanie). Stałem za nią kilka godzin i zabraklo - ostało się tylko Mazowsze i Sipińska, więc wziąłem bo brało sie wtedy wszystko.

Nagrywanie kaset nastąpiło nieco później, u mnie w Rybniku było podbnie, jak już to tu ktos opisał - sprawa fajna, czekało się kilka godzin i kasetka była nagrana.
Nie można było w tamtych czasach jednak narzekać na brak muzy. W radio królowały Wieczory Płytowe (Pr. II odpalał w nocne soboty 2-3 pełne albumy). Tylko niestety trzeba było mieć magnetofon (zakup tego sprzetu można było porównac z 5 w totka), no i kasety (w przeliczeniu na dziś to jakby trafić 4 w totka). Majac odrobinę szczęscia można było dorwać jakąś 40min kasetę z koncertu wyżej wspomnianego Mazowsza, czy jakiegoś bardzo znanego chóru z ZSRR i kasując nagrywać nasz oczekiwany od tygodnia album z radia.

Później nastały czasy piractwa legalnego (przynajmniej ja to tak nazywam).
W sklepach królowały kasety TAKT za pare złotych. Zasoby tej wytwórni kaset były praktycznie nieograniczone. Nie było wykonawcy, który nie byłby dostępny na kasetach (tak sobie wyobrazałem demokracje wtedy).

Nagle ktoś powiedział że to nielegalne, znaczy żle mówie...nielegalne były ceny, bo kasety lekko tylko zmieniły image, naklejono na nich jakiąś nalepkę świecacą i zmieniono cene na 10x wyższą.

Tym to sposobem nasz kraj zaczął powoli zbliżać się do Europy i odzyskiwac niepodległość.
Zaprzestano emisji w radio całych płyt, poźniej całych utworów, a pewno za rok,dwa będa tylko 30s "dżingle" emitować.
Ceny płyt w sklepach przypominają te z Czarnego Rynku w Katowicach i się z tego cieszę bo czuje się jakby rok 1980 był wczoraj - czuje sie przez te ceny młodo .
januszp jest offline   Odpowiedz cytując ten post