Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolege
meza, który pracuje z nim w browarze.
- Mam dla pani zła wiadomosc. W browarze był wypadek i pani maz
zginał.
- O Boze! Jak to sie stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i sie utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybka smierc?
- Obawiam sie, ze nie. Zanim utonał, wyłaził z kadzi piec razy zeby
sie odlac.
- Mamo, zobacz jaki jestem silny! Jak tata! Tez złamałem widelec!
- Kurrrwa, nastepny d e b i l rosnie...
- Baco, macie w waszej miejscowosci jakies atrakcje dla turystów?
- Mielismy, ale niedawno wyszła za maz.
Ostatnio zmieniany przez icemac : 27.01.2009 o godz. 10:51
|