![]() |
UEFI to UEFI, a BIOS to BIOS... Skoro to są dwie różne rzeczy, choćby nawet z wyglądu podobne, to NIEMOŻNA nazywać tego zamiennie!
|
Cytat:
|
Jeśli można dodać swoje 3 grosze to:
Cytat:
Obaj macie rację. Jest to w uproszczeniu BIOS - rozumienie dla użytkownika, a specjalista w dziedzinie powie, że to następca BIOS. nie zmienia to faktu, że cechą wspólną jest pośredniczenie pomiędzy SO a FW. Tak jak z płytami CD i DVD, obie są płytami. |
To nawet nie podlega dyskusji... Nie ma tutaj miejsca na wydawanie się bo to FAKTY. A fakty są takie, że UEFI jest kompletnie czymś innym niż BIOS. Może wyglądać jak BIOS, a może wyglądać jak "wieś tańczy wieś śpiewa". :sciana:
A o płytach to już mi nie przypominaj. Zabiłbym za nazywanie płyt optycznych, płytami CD. :szczerb: I nawet mój brat programista tak mówi... Albo taki Xbox. Zamiast Xbox One lub XBO to idioci piszą Xbox lub jeszcze gorzej X1 co sugeruje Xbox Classic (takiej nazwy używa teraz MS na ich pierwszą 32bit konsolę). I właśnie wk*a mnie ten relatywizm! Po to powstały pojęcia aby się ich trzymać. Stół to stół, krzesło to krzesło, pufa to pufa, a kanapa to nie kredens. |
Masz problem chłopie ... może odpocznij jeszcze i wróć pod trzecią, czy którą tam ksywką ... :sciana:
|
Spokojnie. Z Berionem trzeba nauczyć się rozmawiać. Racje w teorii nie zawsze idą w parze z praktyką. A on lubi dzielić włos na czworo - i teoretycznie ma rację, choć w życiu mało kto wie o co mu chodzi, albo macha ręka na takie niuanse. Ot taki zegarmistrz w swoim fachu. :spoko:
|
MajsterPopsuj to Biedron? Przecież ogłosił koniec swego żywota w sieci 10 m-cy temu :)
|
Jak widać nasze prognozy co do jego "końca żywota w sieci" co do joty się sprawdziły. :czytaj:
:] |
Cytat:
|
Cytat:
|
Ten OT zaraz trzeba będzie gdzieś przenieść, ale tak na szybko:
Na przełomie wieków internet był "odnajdowany" głównie przez ciekawych świata ludzi, którzy lubili eksplorować ciekawe miejsca - rozwijający się świat wirtualny był właśnie jedną z takich przestrzeni. Jeśli ktoś istniał w internecie to można było ze sporą dozą prawdopodobieństwa założyć, że to musi być ciekawa osoba, skoro po pierwsze szukała czegoś poza tym, w czym wówczas funkcjonowała większość ludzi, a po drugie jeszcze znalazła. Potem internet ewoluował niesamowicie. Staniał (łącza oraz urządzenia dostępowe), upowszechnił się. Zaczęli z niego korzystać niemal wszyscy. Co ciekawe, w realu z wieloma osobami nie rozmawiasz, bo nie są z Twojej bajki, mają inne zainteresowania itp. W sieci te osoby istnieją, widzisz je gdyż np. pojawiają się na różnych wallach, kartach "na czasie" i tym podobnych. Czasem widzisz jakieś ich efekty twórczości, choćby jakąś samo***kę, tylko dlatego, że chodziłeś z kimś do klasy dwie dekady temu. Dla różnych algorytmów fakt skończenia tej samej szkoły może być argumentem za skojarzeniem dwóch osób jako podobnych, oczywiście wiemy doskonale, że tak wcale nie musi być. 15 lat temu w internecie udzielali się entuzjaści IT. Jak ktoś nie był takim entuzjastą, to nie znalazł tu wiele dla siebie. Dziś są tu wszyscy, bo internet stał się nie celem samym w sobie, a narzędziem dla wszystkich innych. Jak ktoś nie lubi komputerów, a kocha gotować, to używa kompa żeby oglądać programy kulinarne w vod telewizji, youtuberów kulinarnych oraz strony traktujące o gotowaniu. Komputer czy smartfon to tylko narzędzie dostępowe, internet to medium i tyle. To tak, jakby w dużym mieście funkcjonowało dużo tras rowerowych na których przez lata jeżdżą tylko miłośnicy dwóch kółek. Wszyscy kochają jeździć na rowerze, kochają rowery, mijając się pozdrawiają się, uśmiechają się do siebie, nieraz rozmawiają o swojej pasji. Następnie okazuje się, że w związku ze zwiększonym ruchem, opłatami za postój w centrum, coraz droższymi podatkami za posiadanie auta inni dostrzegają, że poruszanie się po mieście rowerem jest opłacalne, a w dodatku szybkie. Ilość rowerzystów się zwiększy, ale będą to osoby traktujące je jak opłacalne narzędzie, a nie pasję. Jak zagadniesz takiego rowerzystę na ścieżce rowerowej "o, a co to za rower?" odpowie: "nie wiem, w dupie to mam, kupiłem i jeździ"... |
Jak zagadniesz takiego rowerzystę na ścieżce rowerowej "o, a co to za rower?" odpowie: "nie wiem, w dupie to mam, kupiłem i jeździ"... .
To prawie jak ja , nie kupiłem roweru dla szpanowania tylko dla pasji śmigania na rowerze :) |
Cytat:
Proszę o zgodę na jego rozpowszechnianie, bo jest tak dobrze napisany, ze moze otworzyc głowy ludziom niewidzącym wiecej niz czubek własnego nosa... |
To dla mnie oczywiste, chciałem jednak zwrócić uwagę na to, że wartościowe materiały i wartościowi ludzie nie tyle się rozpłynęli w całej tej masie co prawie wyginęli. Moja główna pasja to grzebanie w konsolach. Dawno, dawno temu było kilkadziesiąt miejsc gdzie można było poczytać ciekawych ludzi i ciekawe rzeczy. Dziś kilka i świecą pustkami. Choć przypadek to dosyć wyjątkowy, a środowisko hermetyczne z samej swej natury, to jest świetnym papierkiem lakmusowym tego co dzieje się z internetem.
A co do tematu to takie cudeńko znalazłem. Cena zaporowa, ale pomysł się wyróżnia, zaś sam projekt kosmiczny. Przypomina mi ich flagowego laptopa Spectre (równie udanego pod tym względem, tego pierwszego, drugi stracił na charakterze). https://www8.hp.com/us/en/elite-fami...e-desktop.html |
Cytat:
Ogólnie fajny projekt :) |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 02:01. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.