![]() |
Według mnie, nie.
|
nawet ja moge potwierdzic, ze Alan nie jest straszny :szczerb:
jako, ze lubie horrory krecone z reki. do gustu przypadl mi Outlast na pc. |
Alan wg mnie nie tyle jest "straszny" co po prostu dobrze buduje napięcie - ot co.
|
Ilość załączników: 1
Alan jest teraz w Biedronce - może kupię :hmm: chociaż mam demo ;) tylko nie wiem czy będzie chciało mi się w to grać ? teraz przypominam sobie RE2 i takie oto gówno :
|
Ale to już nie survival horror tylko celowniczki na szynach o tematyce takiej a nie innej. ;)
I zgadzam się, dramat. Tego wyszło chyba nawet ze 3 części zaczynając od jakiejś na PSXa. Do serii zaliczamy: RE0, RE (zwykła, Director's Cut i oczywiście remake), RE2 (lepsza wersja DS bo z obsługą Dual Shocka i do tego dodano różne tryby trudności, nowy tryb po przejściu gry i chyba obniżono wymagania na misje Hunka i... Tofu), RE:Veronica, RE3:Nemesis, RE4, RE5 (wersja Gold Edition ze wszystkimi DLC), RE:Revelations, RE6. Ostatnie trzy to dno ze szczególnym uwzględnieniem RE6. |
Idioci czy aktorzy?
http://www.youtube.com/watch?v=7EWe69vP1pA |
Coś mi się wydaje, że aktorzy.
|
https://www.youtube.com/watch?v=rKeAo6Nm4_c - też mi się wydaje że typowy "acting".
Ja powiem tak, grając u kumpla w P.T był moment w którym podskoczyłem - typowy straszak -> numer stary jak świat, ale dalej na mnie działa ;) Tym bardziej po tym "doświadczeniu" chciałem dalej w to grać... @Berion: Co do Twojego "wstęp-postu", może po prostu za mało się wczuwasz ? Wiadomo gdy byłem młodszy horrory bardziej oddziaływały na moją dziecięcą wyobraźnię - a pomimo to uwielbiałem je oglądać. Ludzie lubią się bać - może chodzi tutaj o jakąś potrzebę czucia czegokolwiek dużych emocji - tak samo jak miłość etc. Zauważcie że człowiek nie myśli logicznie będąc pod wpływem emocji, są dla człowieka niczym narkotyk. Gdzie zgodzę się że w nowych filmach horrorach nie ma klimatu, czegoś brakuje. Jestem skłonny zaryzykować stwierdzeniem że po 2000 roku nie powstał horror który zrobił na mnie jakieś piorunujące wrażenie, było parę których zapamiętałem jednak jak zawsze - technika straszaków zazwyczaj - to już robi się nudne :P Jeśli człowiek nie odczuwa żadnych emocji podczas grania/oglądania/czytania - strachu, radości/zabawy/rozweselenia (nie wiem jak to nazwać, ale chodzi o to uśmiechanie się do siebie podczas przeczytania ciekawszego sformułowania, bądź śmiesznego cytatu). To po co robić? Gdzie jest sens? Jeśli coś nie wywołuje u mnie żadnej emocji to tego nie robię (oczywiście pomijam rzeczy robię to w jakimś określonym celu). Post trochę chaotyczny, nie wiem jak zostanie zinterpretowany jest dość późno - mózg pracuje na innych falach umysłowych już :) PS Cytat:
|
We mnie nigdy emocji gry nie wywoływały... Ok, czasami, powiedzmy że FF7 i śmierć Aeris wywołała u mnie poczucie... szkody. ;p Gram ponieważ sprawia mi przyjemność poznawanie fabuły i myślenie nad tym gdzie się dostać, jak coś zrobić, jak kogoś ubić etc. Ale generalnie są dla mnie bez emocjonalne i nie rozumiem jak można sobie tłumaczyć że krew to pomidory czy dżem. :szczerb:
|
No poczucie przyjemności jak sam napisałeś, to stan emocjonalny - totalnie sucho do tego nie podchodzisz. :P
Rozumiem że chodzi Ci o przesadzenie z emocjami u niektórych osób, które zginęły w grze i straciły golda. Przez co zjadły kabel od pada, a konsole z TV wyrzuciły przez okno, a klawiaturą zabiły swoją mamę. Tak też tego nie rozumiem :P Coś tego typu - https://www.youtube.com/watch?v=hUTY5aFdN-4 BTW ktoś pamięta ten filmik co małe niemieckie dziecko krzyczało i darło się bo przegrało w jakiejśtam grze? Czy tylko ja jestem na tyle stary by to pamiętać?:P |
Złość jeszcze odczuwam zamieniając się w dziką bestię, ale kiedy już się coś udaje przejść, np. trudny moment w grze to czuję nieskończoną satysfakcję i moc. ;))) Oczywiście nie okładam nikogo klawierą po twarzy, ani nie rzucam fotelami po pokoju. Jestem z tych łagodnych odmian, tylko krzyczę. ;}
Tego nie widziałem, ale takich małych hitlerów było więcej na yt. ;p |
W sumie dobrze że zrobili bezprzewodowe pady pamiętam jak mój kumpel podczas grania (na swojej) Ps2 nie mógł pokonać jakiegoś tam przeciwnika i w którym momencie rzucił padem o ścianę. Pad się nie wypiął i pociągnął za sobą konsolę, ale daleko za nim "nie pobiegła". Teraz nie ma tego problemu wszystko jest bezprzewodowe i najwyżej człowiek straci pada, a nie konsole z padem :P
|
U mnie 1 kontroler nie przezyl :)
|
Cytat:
|
U kumpla pad który wtedy umarł - Tekken 5 - walka z Jinpachim :) a u misiozola nie wiem ;)
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.