Apple flame war (było: Apple iPad)

[sobrus]

Wiesz jeżeli chodzi o bezczelną politykę Apple to ok.
Ale krytykowanie użytkowników to zupełnie co innego.

A Ty nemko się po prostu z M@Xa miejscami nabijasz sformułowaniami jak

dla sprytnych inaczej makjuzerów ograniczanych na M@Xa (hehe) przez Cupertino...

Wierze, że potrafisz to robić w bardziej wyrafinowany sposób, ale chyba nie ma się czym chwalić.

W dodatku sama często piszesz nieprawdę, jakoby np każdy pecet nie starszy niz 3 lata przewyższał mocą Maca i7 z HD6970? Troche chyba przesadzasz.

Każdy domowy komputer PC nie starszy niż 3 lata dysponuje mocą przewyższającą najdroższe zabawki od Apple wielokrotnie! Pod każdym względem! I to jest fakt! Fakt nie podważalny i poparty wieloma dowodami, testami i linkami.

To nie jest prawda, także proszę mniej emocji a więcej rzeczowej dyskusji bo robi się bajzel gdzie każdy wykrzykuje jakieś głupoty.

Ja mogę się śmiać że zwykła pamieć jest po 2,5k, ale ostatecznie to ich pieniądze i ich wybór. Nie będę się zgadzać natomiast, jeżeli będą twierdzić że ta pamięć jest jakaś cudowna bo nie jest.
Ja z tego wątku chyba wypadnę, bo to już przypomina znęcanie się nie tyle nad firmą apple co nad makuserami z forum.

[nemka]

Napisany przez sobrus

A Ty nemko się po prostu z M@Xa miejscami nabijasz sformułowaniami jak

To miał być żart. Niewinny. Może nie wyszło zbyt pięknie, ale to nie było moje zamierzenie. Dopiero jak zacytowałeś zobaczyłam to w innym świetle.

Napisany przez sobrus

W dodatku sama często piszesz nieprawdę, jakoby np każdy pecet nie starszy niz 3 lata przewyższał mocą Maca i7 z HD6970? Troche chyba przesadzasz.

Porównaj tego HD6970m (bo to wersja mobilna!) z 590GTX - Pierwszy ma w 3d Marku 11 jakieś 2700 punktów drugi - 8600. To samo jeśli chodzi o mobilne procesory i7. Jak wiadomo a są to podstawy fizyki - mobilne karty i procesory zużywają mniej prądu a więc są słabsze. Trudno temu zaprzeczyć, prawda?

A M@X ma MiniMaka - i5 2,5 (2,7 na specjalne zamówienie) + HD3000 ew HD6630M - znów max! Mój 3letni PC zjada go na śniadanie.

[sobrus]

Przyznaje nie wiedziałem że tam jest wersja mobilna. Jednak skoro są do Maca desktopowe HD5770 (za 1200zł ale są) to mocniejsze karty też chyba są (choć cen wole nie znać ). A już 5770 dałby popalić praktycznie każdemu komputerowi z 2008 roku, bo najmocniesze co wtedy było u ATi to 4870, które jest ciut wolniejsze.

Zostawmy jednak GPU - póki co nic mocniejszego niż i7 nie ma.

Więc generalnie to nie jest prawda.

[nemka]

@Sobrus W desktopowym iMaku jest taka sama mobilna karta jak w innych mobilnych Apple'ach. Oprócz MacaPro wszystkie części w makach są mobilne! To są nettopy nie komputery domowe. NETTOPY! Nie Desktopy.

Pomyśl chwilę. Jeżeli procesor i7 mobilny pobiera 35w a i7 stacjonarny 95W to który jest wydajniejszy?

Poza tym słyszałeś o Xeonach i Opertronach?

[Kris]

No w Makówkach Pro siedzą, z tego co pamiętam, Xeony z pamięciami z ECC. Typowo serwerowe konstrukcje. Podobnie zresztą w Dellach, o których pisaliśmy wcześniej. No, ale są to maszyny do pracy, żmudnych obliczeń, do zapie...lania. Muszą być stabilne, wydajne, niezawodne.

Ktoś kiedyś na forum nikoniarzy pisał na temat dobierania elementów elektronicznych do komputerów Apple, Dell, IBM i innych oraz części do 'składaków'. Starał się na siłę udowodnić, że elementy dla w/w firm są odpowiednio dobierane, z najmniejszymi odchyleniami od ideału, a reszta leci sobie do sklepów (te, które mieszczą się w specyfikacji, ale jednak po testach obciążeniowych zostały odrzucone). Czyli np. pamięci ładowane do Apple/Della są selekcjonowane. Pytanie, czy zetknęliście się z takimi teoriami.

[nemka]

Napisany przez Kris

No w Makówkach Pro siedzą, z tego co pamiętam, Xeony z pamięciami z ECC.

... którego EFI Maków ani MacOSX nie obsługują (mowa o ECC) Taki drobiazg

Napisany przez Kris

Ktoś kiedyś na forum nikoniarzy pisał na temat dobierania elementów elektronicznych do komputerów Apple, Dell, IBM i innych oraz części do 'składaków'. Starał się na siłę udowodnić, że elementy dla w/w firm są odpowiednio dobierane, z najmniejszymi odchyleniami od ideału, a reszta leci sobie do sklepów (te, które mieszczą się w specyfikacji, ale jednak po testach obciążeniowych zostały odrzucone). Czyli np. pamięci ładowane do Apple/Della są selekcjonowane. Pytanie, czy zetknęliście się z takimi teoriami.

Oczywiście, że się zetknęłam. Jeszcze na myapple.pl. Wierutna bzdura. Jak to wygląda naprawdę? Otóż nikt, NIKT! nie jest w stanie dokładnie przetestować danej części w procesie produkcji. Wyprodukowane części są testowane pobieżnie, działa? Do pudełka. To o czym napisałeś dotyczy np drogiego jak cholera sprzętu HI-END, gdzie na przykład są dobierane lampy, jako "sparowane" - mają identyczne parametry.

Jak to wygląda w przypadku Apple? Apple skupuje najtańsze części. Przykład - Apple montuje w swoich monitorach matryce od LG. LG daje na swoje monitory gwarancję 0 bad pikseli a nawet 0 subbad pikseli! Gwarancja nazywa się punkt honoru. Do miesiąca czasu po zakupie każdy wykryty bad piksel jest podstawą do wymiany sprzętu.
Co na to Apple? Otóż ich monitory mogą mieć nawet 15 bad pikseli zanim uprzejmie raczą Ci wymienić matrycę. Pokazywania (włączania) zakupionego sprzętu nie ma w zwyczaju, w końcu kupujesz "najlepszy" sprzęt. Poza tym Apple broni się przed serwisem jak może. W USA nie naprawią Ci sprzętu na gwarancji... jeśli jesteś palaczem ;]

Inny przykład. Dyski półprzewodnikowe (SSD). Ostatnio Apple wypuściło odświeżone MacBookiAir. Jest tylko jeden problem. W niektórych jest szybki dysk Samsunga a w niektórych wolniejszy o 1/3 dysk Toshiby.

Wniosek. W magazynach Apple panuje nieopisany bajzel. Nikt nie wie co i gdzie montuje a części (nie tylko matryce LCD) są najprawdopodobniej kupowane na wagę. Wiesz ile uwagi poświęca Apple np bateriom kupowanym od Texas Instruments? Baterie te posiadają 2 zabezpieczenia na wypadek przegrzania dodatkowo dostęp do nich chroniony jest hasłem. Producent (TI) dostarcza swoim partnerom baterie z domyślnym hasłem... którego Apple nie zmieniło! 5 minut w sieci i poznajesz hasło, następne 5 minut i palisz dowolnego MacBooka Air/Pro do którego włamujesz się przez Safari w 5s.

http://www.dobreprogramy.pl/Apple-wa...osc,28024.html

Aż żałuję, że na stronie Apple nie ma już reklamy Snow Leoparda z hasłem - MacOSX Cię Ochroni!

P.S. W Macach siedzą najtańsze mobilne części dostępne na rynku. Jak ktoś sprawdzi może tylko wybuchnąć śmiechem. Co oznacza szybki dysk SDD w MacBookuAir? Transfer rzędu 192GB/s. Ile ma średniej klasy taki dysk nie z Apple? 400-500GB/s. Ile chce za niego Apple gdyby się chciało go zamontować zamiast dysku 5400 (sic!)? Tyle co za dysk z transferem 800GB/s. Jaki jest najszybszy? 1-2TB/s. Te wolniejsze w MBA mają transfer po 90-120GB/s.

[sobrus]

nemka mobilne procesory intela niekoniecznie różnią się konstrukcją.
Nie będę się wypowiadać ogólnie, ale w Core2 tak było.

Są to często układy wybrane z lepszej części wafla, przystosowane do pracy na niższym napięciu VID - stąd różnica w TDP oraz ... w cenie.
Ilość wytwarzanego ciepła jest proporcjonalna do kwadratu napięcia, stąd obniżenie TDP o połowę jest jak najbardziej realne.
Układy mobilne zawsze są drogie, bo w procesie produkcyjnym ciężej je uzyskać.

Jednak prędkościowo jest to to samo, przynajmniej tak było za czasów Core2 (robiłem testy)
Teraz troche wypadłem z obiegu.


Dyski SSD oscylują aktualnie w granicach 250-500MB/s i te szybsze wymagają już SATA III. Szybciej sie nie da do czasu premiery SATA IV. Apple montuje zwykłe powiedzmy 200-250MB/s, które i tak zapychają SATAII i są znacznie szybsze od HDD. Nie dziwie się - a że trzeba za to słono płacić - no taki urok Apple. SATAIII to nowość, pewnie tylko najnowsze Maki to maja.

edit:
w przypadku i7 wersje mobilne są nieco słabsze, ale tragedii nie ma:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of...icroprocessors

Spójrz za to na cenę - mobilne i7 Core i7-2960XM (2.7Ghz) kosztuje 1100USD.
Choć oczywiście pewnie montują tam 3 razy tańszego Core i7-2640M.
Modele różnią się praktycznie tylko ilością cache - widać wyraźnie jak trudno jest uzyskać stabilnie pracujący układ przy niskim napięciu.

[demek]

temat jest bezsensowny od dawna. dlaczego? bo macuserzy nie sa w stanie (bo sie nie da) przedstawic wyzszosci ich sprzetu nad innym w wiekszosci tanszym. calosc ich wyzszoszci opiera sie na osx, ktory dla jednego jest fajny dla innego nie (wrazenia wizualne kazdy oze miec inne).

system skrojony na miare...kolejny iDiotyzm, dostajemy jadro skompilowane pod sprzet i nic wiecej. dziwie sie, ze ubuntu i reszta nie robi kompilacji po wykryciu sprzetu, ok poszli na moduly przy budowie jajek wiec prawie wychodzi na to samo ale jednak lepiej je skompliwac.
niech japko zrobi swoj system jak microsoft bo bsd ich nie jest.

m@x
podkreslasz wygode bibliotek, dla jednych jest to wygodne a dla innych nie. ja i wiele innych osob ma wszystko poukladane, wie gdzie co jest, znalezienie tego zajmuje tyle samo o ile nie mniej czasu niz po bibliotekach. wielu userow chce decydowac co chce miec w telefonie/tablecie/mp3playerze jaka chce miec muzyke, chca decydowac co chca tam miec!
tyczy sie to tez zdjec i innych rzeczy

[sobrus]

Zysk prędkości z kompilacji swojego jądra nie będzie wielki, bo i tak wszystkie procki x64 obsługują MMX,SSE,SSE2 itd i te optymalizacje sa już włączone.
Więc tylko posiadacze i7 mogliby kombinować (ale czy kernel potrzebuje SSE4?).
Zostaje jeszcze march, czyli kompilacja pod architekture np Core2. Ale wątpie zeby zysk był większy niż 5%, bo nikt dziś nie kompiluje pod Pentium4.

Domyślnie chyba np w suse włączony jest przedostatni poziom optymalizacji (poziom ostatni powoduje rozrost plików binarnych).
Niektóre rzeczy się kompilują automatycznie przy instalacji, np właśnie moduły ATI.

Generalnie dla mnie gra niewarta świeczki, zwłaszcza jeżeli co dwa tygodnie mam automatyczny update kernela i musiałbym się bawić od nowa

Posiadacze Linuxów i tak są w bardzo korzystnej sytuacji, bo mają wszystko x64. FF, OpenOffice, Chrome - wszystko jest x64. I binarki x64 i x86 w przeciwieństwie do Windows mogą się przeplatać, można nawet używać sterowników 32bit w systemie 64bit. Ale cały system z aplikacjami od początku do końca jest już 64-bitowy.
Poza programi komercyjnymi takimi jak flash czy skype, bo wielkie korporacje jak zwykle sa 100 lat za murzynami a kod jest zamknięty.

Myśle ze to daje większy przyrost prędkości niż własny kernel.

Co do OSX to bazuje on na NeXTSTEP i na BSD ale wszystko jest zgodne z licencją i wiele napisali swojego (chociażby quartz). Więc system jest jak najbardziej ich.

[Kris]

Napisany przez yossi

Dobra, dzięki za opinie - wszystkie. Jak widzę - żaden się nie nadaje. Ja osobiście i tak nie zamierzałem kupić tabletu, ale teraz widzę, że NA PEWNO NIGDY nie kupię. I to z żadnej firmy, Jakkolwiek jeszcze bardziej na pewno nie kupię od Apple - przede wszystkim ze względu na niemożliwość podłączenia go do czegokolwiek i brak jakiejkolwiek wymiany plików z czymkolwiek.
To wręcz niewiarygodne, żeby całkowicie uniemożliwić swojemu własnemu klientowi umieszczanie jego własnych plików tam gdzie chce i jak chce. To jest kompletnie chore.

Yossi, niech ta Twoja znajoma popatrzy na to:
http://forum.xda-developers.com/show....php?t=1256583
tablet z Androidem i sterowanie lustrzanką z poziomu tabletu. Działa z Nikonami. Nie wiem, co za sprzęt ma ta znajoma, ale może obsłuży też jej aparat.

Czyli powoli idzie to w kierunku, że jednak 'będzie się dawać'.
Podejrzewam, że jako podgląd zdjęć to będą to jpgi zaszyte w RAWach, ale już tam będzie coś widać.

Kris:
Dzięki, chyba mniej więcej o to chodziło.

[sobrus]

Jeżeli wzieliby najszybszy szybki algorytm demoizakowania z rawtherapee, zoptymalizowali na ARM i puścili to na dwa jajka to nawet miałoby szansę działać na najszybszych modelach.
Gorzej że lustrzanki mają już po 20Mpix :/

Nawiasem mowiac musze sprawdzic RT bo jak ostatnio sprawdzałem było 2.4 a teraz juz 4.0 . Może LX5 obsługują

[Kris]

Ale jak to czyta jpga z RAWa - czyli to, co widzisz na ekranie lustra po zrobieniu zdjęcia, to nie jest nic potrzebne, leci obraz z aparatu na ekran tabletu.

Co do RawTherapee - jak dla mnie wszystko oparte na dcraw nie nadaje się do niczego. Jakość obrazka z Nikona jest po prostu z niego marna. Z innymi RAWami może sobie radzić bardzo dobrze, ale tu jest średnio. Tu jakościowy prym wiedzie CaptureNX, ACR i CaptureOne i koniec tematu (to jest moje, ostro subiektywne zdanie i dotyczy Nikona).

Napisany przez sobrus

Gorzej że lustrzanki mają już po 20Mpix :/

To nie dokładnie tak, matryce mogą mieć i po pierdylionie Mpix, ale co z tego, kiedy (przynajmniej na razie) nikt nie produkuje optyki zdolnej to przetworzyć. Pamiętam, że ten problem pojawił się po wyposzczeniu jakiegoś hi-endowego aparatu Canona. Jak trzeba to poszukam konkretny model i artykuł na ten temat. Pratyczna granica optyki to (przynajmniej na dzień dzisiejszy) ok. 16Mpix.

W jakości fotografii liczy się przede wszystkim jakość OPTYKI, a dopiero potem elektroniki, która akurat w tej dziedzinie pełni rolę wspomagającą optykę, a nie odwrotnie. Dlatego też praktycznie żaden telefon, ani tablet nie nadają się do robiebia zdjęć, a co najwyżej "fotek". Po prostu nie da się zrobić porządnego, artystycznego zdjęcia, przy użyciu obiektywu z soczewką wielkości łebka od szpilki.

[sobrus]

@Kris
Nie będę się kłócił - ja bym do tego dodał powolność działania i toporny interface.
Przynajmniej w wersji 2.4.
Póki co używam Silkypix z dobrym rezultatem (choć zdaje sobie sprawę ze ten program ma średnie opinie). Po prostu mam legalnego SilkyPixa 3.0. Jednak jest pod Windows i 32-bit. Na linuksie działa ale ma swoje humory ze względu na niestandardowy interface. Nie obsługuje też dobrze wielu rdzeni, a ja mam cztery.

Więc RT 4.0 64-bit chętnie sprawdze, ostatecznie to nic nie kosztuje. A z tego co wiem wiele się zmieniło, od algorytmów po interface.

@yossi
Chodzi mi o to że program chcący demozaikować RAWa ma do przemielenia aż 20Mpix i to tablet zamuli. Pomijając ze wynikowy obraz w najprostszej postaci 32bit/pixel to prawie 80MB więc 512MB RAM to pewnie absolutne minimum (a tyle ma iPad2).