![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
![]() |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#1321 | |
RESTECPA ~ SZACUKEN
Zlotowicz
Data rejestracji: 24.02.2003
Lokalizacja: śmietnik
Posty: 13,764
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Cytat:
to chyba nie nasz forumowy kolega ![]() chociaz ![]() ![]() |
|
![]() |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
![]() |
![]() |
#1322 |
Hitokiri Battousai
Data rejestracji: 14.09.2004
Lokalizacja: Grays, Essex, UK
Posty: 636
![]() |
HOROSKOP
(Na całe życie i bez owijania w bawełnę.) Baran - Mars (20.III - 18.IV) Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostrzych czynności. Tylko długotrwałym biciem Barana można skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "rz" ). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty w pracy dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krótko. Byk - Wenus (19.IV - 19.V) Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, że jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem, jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się. Bliźnięta - Merkury (20.V - 20. VI) Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Toto-lotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największą przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, że kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować. Rak - Księżyc (21.VI - 21.VII) Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnię. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, że ceni sobie Twoją przyjaźń, to można być pewnym, że przed godziną napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą. Lew - Słońce (22.VII - 21. VIII) Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat mają skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne. Uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sądem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą. Panna - (22.VIII - 21.IX) Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju żeńskiego, jak i męskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci za związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogół w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo, Panna pozostaje zawsze dziewicą. Waga - Wenus (22.IX - 22.X) Trzeba mieć prawdziwego pecha żeby urodzić się pod znakiem Wagi. To przesądza właściwie o wszystkim. Wagi mają krótką pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie mają natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, że mają to, czego nie mają, Wagi są idealnymi współmałżonkami. Skorpion - Mars (23.X - 21.XI) Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że licznym, stałym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tyłu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO. Strzelec - Jowisz (22.IX - 20.XII) Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to s******y. W dzieciństwie zabiera młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone. Koziorożec - Saturn (21.XII - 19.I) Każde zdrowe i dbające o swój rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkocholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronną impotencję. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije. Wodnik - Saturn, Uran (20.I - 18.II) Ma szlony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle. Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III) Bez przerwy powoduje ciągłe nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyśli. Sprawdza się jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografię. Broń Boże nie dopuszczać go do urządzeń bardziej skąplikowanych niż tłuczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjający - żaden. |
![]() |
![]() |
#1323 |
Hitokiri Battousai
Data rejestracji: 14.09.2004
Lokalizacja: Grays, Essex, UK
Posty: 636
![]() |
Jedzie autokar z młodymi Żydami na wycieczkę do Oświęcimia.
Po drodze się zepsuł. Kierowca próbował naprawić, ale nic nie może wskórać. Udał się do pobliskiej wsi, do małej gospodarki. Spotkał tam chłopa i prosi go: - Panie kochany, pomóż pan. Wiozę Żydów do Oświęcimia i mi się autokar zepsuł. - A co ja panu pomogę. Ja mam tylko małego grilla. Spotyka się dwóch Żydów. - Mój syn się wychrzcił - oznajmia jeden z nich. - I co ty na to? - No cóż, żaliłem się przed Panem Bogiem... - I co On ci powiedział? - Powiedział: "Mój syn także się wychrzcił. Więc zrób to samo, co Ja..." - A mianowicie? - "Sporządź Nowy Testament!" Przyszła Milicja do Bacy i znalazła aparaturę do pędzenia bimbru. - Aresztujemy was Baco! - Cemuz to? - zdziwił się Baca. - Bo pędzicie bimber. - Co tam pendze, nic nie pendze, wos popendze... - Znaleźliśmy w stodole aparaturę do pędzenia bimbru. - wyjaśnił mu drugi policjant. - To zo gwołt tyż mnie zamknijcie, bo tyz mom aparature... Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali: - A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to sie tak jokos nazywo: ugryz - ni, ni ugryz!... uzorł - ni, ni uzorł... A! juz wim! UJOT! Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafił. No to wypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nie trafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia. - Hrabio, może teraz ja spróbuję? - Dobrze Janie. Jan strzelił i jeleń padł. - Jak to zrobiłeś? - Trzeba celować w środek stada... |
![]() |
![]() |
#1324 |
Author
Zlotowicz
![]() Data rejestracji: 29.03.2003
Lokalizacja: The World
Posty: 16,809
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Zmarł Papież. Idzie do nieba i staje przed niebieskimi
wrotami. Puka. Otwiera się małe okienko a w nim Swięty Piotr. - Kto tam - Papież - Czego? - Jak to? Chcę wejsc. - Sekundę, sprawdzę na liscie. Mija parę chwil... - Papież? Nie ma Papieża na liscie. Nie możesz wejsć. - Jak to nie ma? Byłem papieżem na ziemi. SprawdĽ. Może Jan Paweł II jest na liscie... Mija znów chwila... - Hmmm. Nie ma. - A Karol Wojtyła ? - ......... Nie ma - To jakis cyrk. Papieża nie ma na liscie ? Zapiżdżaj po szefa! Mija znów chwila... Schodzi Jezus. - Tak słucham? O co chodzi? - Byłem papieżem na ziemi, CHCĘ WEJSĆ DO NIEBA ! - Papież, Jan Paweł II, Karol Wojtyła. hmmm nie ma na liscie... Nie możesz wejsć. - To niemożliwe. To niemożliwe. Zaraz zwariuje... Wtedy Jezus: - Spokojnie Karol. MAMY CIE...!!! |
![]() |
![]() |
#1325 |
USER FRIENDLY?
Data rejestracji: 15.02.2004
Posty: 602
![]() |
Trzy ciężko harujące babki postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Szybko się ululały. Po drodze do domu, na skutek ilości wypitego browaru zaczęły wszystkie trzy odczuwać silne parcie na pęcherz. Jedynym w miarę zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dłużej już nie mogły, postanowiły tam właśnie załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Przycupnęły w kątku między nagrobkami.
Na tej czynności przyuważył je znudzony swym fachem i również "wycięty" grabarz. Postanowił dla rozrywki babki postraszyć. Jak pomyślał, tak zrobił. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drzeć się w niebogłosy. Nazajutrz w knajpie spotykają się trzej mężowie wspomnianych trzech babek. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, że bardziej nie można. W milczeniu walą setę za setą. Wreszcie jeden wszedł w "fazę zwierzeń" i mówi: - Moja żona gdzieś się puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek. - Moja jeszcze gorzej - mówi drugi. -Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, suknia na niej była poszarpana i podarta. - Eeeech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła wczoraj pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfą z napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA. --------------------------------------------------- Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk rzucił się na nią.... i ją zgwałcił. Spodobało mu się, to ją zgwałcił jeszcze raz, i jeszcze raz. Po kilku następnych razach pada wycieńczony obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie pyta: - Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, że nie jesteś chory na aids? - Pewnie, że mam! - No to możesz je podrzeć... |
![]() |
![]() |
#1326 |
Author
Zlotowicz
![]() Data rejestracji: 29.03.2003
Lokalizacja: The World
Posty: 16,809
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów. Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć. Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjnš blondynkę i momentalnie mu stanšł. Blondynka to zauważyła podeszła i pyta:
- Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi ![]() Blondynka uśmiechnęła się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy że mnie wzywał Nie bawišc się w dalsze wyjaśnienia blondyna zrobiła gościowi loda. Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też zwiedzić. Tak więc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnšł. Po chwili pojawił się wielki zarośnięty koleś i pyta: - Wzywał mnie pan? Facet na to: - Nie, o co chodzi ![]() Zarośnięty koleś uśmiechnšł się i mówi: - Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak ktoś pierdnie to znaczy że mnie wzywał. Następnie nie bawišc się w dalsze wyjaśnienia koleś wyruchał nowego członka klubu nudystów. Obolały facet idzie do biura klubu gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka: - Czym mogę służyć? Facet na to: - Tu moja karta członkowska i klucz do szafki na ubrania. Możecie zatrzymać 500$ wpisowego Recepcjonistka na to: - Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych wszystkich atrakcji!!! - Słuchaj paniusiu mam 58 lat. Staje mi raz na miesišc, ale pierdzę przynajmniej trzydzieści razy dziennie |
![]() |
![]() |
#1327 |
Author
Zlotowicz
![]() Data rejestracji: 29.03.2003
Lokalizacja: The World
Posty: 16,809
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
1. Zona do meza:
- Kochanie, powiedz mi cos slodkiego... - Nie teraz, jestem zajety. - Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego... - Naprawde, teraz nie mam czasu. - Ale kochanie, chociaz jedno slówko... - "Miód" do ****y nedzy i od******* sie! 2. Zona do meza: - Kochanie, rzniesz mnie jak zwykla dziwke, powiedzialbys chociaz ze dwa slówka... - Wyzej dupe! 3. Stoi wkurzony na maksa facet w lazience i wyrywa sobie garciami wlosy lonowe, rzucajac nimi na lewo i prawo. Nagle wchodzi do lazienki zona: - Kochanie co ty robisz? Maz na to: Nie chce **** stac, to nie bedzie lezal na miekkim! 4. Idzie sobie kobieta z dwójka dzieci ulica. Nagle podchodzi do niej jakis facet i pyta: - Czy to sa pani dzieci? - Tak - odpowiada kobieta - Aha, blizniaki pewnie... - Nie dziewczynka ma 12 latek, a chlopiec 10 - Dlaczego mysli pan ze to sa blizniaki? Po prostu nie moge uwierzyc, ze ktos przelecial pania dwa razy. 5. Gosc dowiedzial sie, ze zona go zdradza. Wpada wczesniej niz zwykle do domu, wbiega do sypialni, patrzy: a tu zona lezy naga na lózku, a na niej znajduje sie wielki, umiesniony murzyn. Facet widzi ze w walce na piesci nie ma szans, wiec biegnie do kuchni i zrywa z wieszaka najwieksza patelnie. Wpada do sypialni i z calej sily wali nim murzyna w nerki. Murzyn obraca sie, usmiecha szeroko i mówi: - Dzieki stary, juz wszedl! 6. Spotyka sie ojciec z synem w burdelu: - Ojciec, co ty tu robisz? - A co bede matke za te pare groszy budzil. |
![]() |
![]() |
#1328 |
αρχή
Data rejestracji: 16.06.2001
Lokalizacja: Θεσσαλονίκη, Ελλάδα
Posty: 4,911
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
rozbieranie Britney
![]() http://www.extremefunnypictures.com/maze.swf Pani na lekcji geografii pyta Jasia: P: - Jasiu pokaż Włochy J: - Alaskę też? Młody, wzięty, doskonale zarabiający prawnik zajechał do pracy swoim nowiutkim, wypasionym Mercedesem klasy S. Otwiera drzwi, a tu ciężarówka ziuuu! i drzwi nie ma. No czysty koszmar. Facet wyskakuje z auta i w ostatniej chwili zapamiętuje numery ciężarówki. Wzywa policję i coraz bardziej wpieniony wykrzykuje jaką to on miazgę zrobi z tego kierowcy i jego firmy na procesie. W pewnym momencie policjant nie wytrzymuje i mówi: - Wie pan, prawnicy, to są bardzo dziwni ludzie... - Dlaczego? - Dziwi się prawnik. - Tak pan się odgraża za te drzwiczki, a nie zauważył Pan, że rękę Panu urwało.... Prawnik patrzy z niedowierzaniem, osłupieniem, zgrozą i rzuca: - O kur..! Mój Rolex! Harry wrzasnął - powoli jego palce odrywały się od występu. Zacisnął rękę mocniej i ostatkiem sił podciągnął się w górę. Rozmasował bolące stawy i odsapnął. "Pierwsza zasada nie patrzeć w dół" - pomyślał nie przestając chuchać na poczerwieniałe końcówki palców - "Obejrzysz się przez ramię i lecisz". Zadarł głowę i uświadomił sobie, iż przebył już całkiem niezły kawałek i do szczytu nie pozostało już wiele. Zebrał się w sobie i wstał starając się przygotować do kolejnego podejścia. Jego ręka pewnie namierzyła kolejny punkt zaczepienia. Nogi znalazły oparcie i Harry, posapując, zaczął przeć na przód. Gdzieś w oddali zaskrzeczał ptak uświadamiając nieszczęsnemu amatorowi wspinaczki, iż dobrze jest mieć skrzydła. Kropelki potu zaczęły pojawiać się na czole Harry'ego, by zaraz spłynąć w dół i zawisnąć na czubku nosa. Z wysiłkiem wspiął się na kolejny występ i spuszczając nogi w dół zaczerpnął powietrza. Miał wrażenie, iż owe trzy głębokie wdechy rozsadzą mu płuca. W skroniach pulsowała krew, a serce waliło jak młot. Otarł twarz rękawem i spojrzał na zegarek . Tak długo już brnął do góry, iż nie zauważył, że zbliża się zmierzch. "Musze tam dotrzeć przed nocą" - wymamrotał pod nosem. Podniósł się i przerażony wizją kolejnego wysiłku usiadł z powrotem. "Spokojnie, bez paniki. Masz jeszcze czas. Co nagle, to po diable - jak powiedział żółw-satanista" - spróbował zażartować, lecz daleko mu było do śmiechu, a o wiele bliżej do płaczu. "No czas się zbierać" - westchnął wyciągając rękę w górę. Szkoda, że nie zabrał ze sobą znajomego - we dwójkę byłoby łatwiej. Ale nie teraz jest czas, by czegoś żałować. Harry wsłuchiwał się w swój organizm, usiłując dopasować odpowiednie tempo. Całe ciało stało się nagle maszyną - wszystkie trybiki musiały idealnie działać, bo każda awaria groziła oderwaniem rąk i spadnięciem. Do końca już tak niedaleko. Wtem nagły błysk słońca oślepił Harry'ego, zmuszając go tym samym do zaciśnięcia powiek. Odwrócił głowę i otworzył oczy, przed którymi zatańczyły jasne plamy. Po omacku wyszukał następnej szczeliny i wśliznął w nią dłoń. Wolną ręką poszukał kolejnego miejsca, na tyle pewnego, by utrzymało jego osiemdziesięciokilowy ciężar. Znalazłszy przerzucił nogi nad występ i znalazł się na szczycie. Przez pewien czas leżał na plecach z rozciągniętymi ramionami i odpoczywał. Oddychał miarowo i głęboko usiłując się wewnętrznie uspokoić. Gdy w końcu przekonał sam siebie, iż jest już w stanie sprostać ostatniej przeszkodzie wstał i chwiejnym krokiem ruszył przed siebie. Kiedy dotarł już do celu swej podróży, z kieszeni wygniecionej marynarki wyjął klucz i długo nim majstrował, nim w końcu trafił do odpowiedniej dziurki w drzwiach. "Będę miał jutro strasznego kaca" - pomyślał ostatni raz patrząc przez ramię na klatkę schodową...
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny. pozdrawiam ![]() ![]() Ostatnio zmieniany przez woitas : 28.10.2004 o godz. 19:06 |
![]() |
![]() |
#1329 | |
Merry F****** Christmas
Data rejestracji: 22.10.2002
Posty: 3,591
![]() |
Cytat:
i z 10lat mi przybylo ![]()
__________________
![]() |
|
![]() |
![]() |
#1330 |
Choose your destiny
Data rejestracji: 13.07.2004
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 493
![]() |
no nie a juz myslalem ze bedzie do golasa
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#1331 |
Team Member
![]() Data rejestracji: 14.05.2002
Lokalizacja: Cheyenne Mountain Complex
Posty: 5,320
![]() ![]() ![]() |
...a doszedł ktoś do końca
![]() ...tylko bez skojarzeń ![]()
__________________
We all know how these things work, so when you hear the beep, go for it...
|
![]() |
![]() |
#1332 |
Choose your destiny
Data rejestracji: 13.07.2004
Lokalizacja: Warszawa
Posty: 493
![]() |
do konca sie nie da dojsc o ile mi wiadomo to potwor wyskakuje pod koniec 2 planszy
|
![]() |
![]() |
#1333 | |
Merry F****** Christmas
Data rejestracji: 22.10.2002
Posty: 3,591
![]() |
Cytat:
![]() Chyba ktos dostanie za to negatywa ![]()
__________________
![]() |
|
![]() |
![]() |
#1334 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
![]() ![]() |
Zagadka dla ludzi lubiacych intelektualne wyzwania !
> > Pomyśl! Jesli nie zgadniesz odpowiedz jest na koncu. > > Dokladnie w tym samym czasie jest dwoch facetow po przeciwnych stronach > > kuli ziemskiej: > > jeden idzie po linie rozwieszonej miedzy dwoma drapaczami chmur drugiemu > > 85 letnia kobieta robi loda > > > > Mysla dokladnie o tym samym. W glowie maja jedna i taka sama mysl... > > Jaką? > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > > NIE PATRZ W DÓł !!!! |
![]() |
![]() |
#1335 |
Hitokiri Battousai
Data rejestracji: 14.09.2004
Lokalizacja: Grays, Essex, UK
Posty: 636
![]() |
|
![]() |
![]() |
|
|