![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#11 |
Stały bywalec ;)
Data rejestracji: 23.01.2006
Posty: 109
![]() |
Mezczyzna z tikiem nerwowym zglasza sie na stanowisko przedstawiciela handlowego w wielkiej firmie. Pracodawca przeglada papiery i mowi:
- To fenomenalne. Ukonczyl Pan najlepsze szkoly. Panskie rekomendacje sa wysmienite, a doswiadczenie nieporownywalnie wysokie. Normalnie zatrudnilibysmy Pana bez zastanowienia. Niestety przedstawiciel handlowy to bardzo reprezentacyjna pozycja i obawiam sie, ze swoim nieustannym mruganiem odstraszy Pan potencjalnych klientow. Przykro mi...nie mozemy Pana zatrudnic. - Zaraz, chwileczke - wola kandydat - Jak wezme dwie aspiryny to mi minie! - Naprawde? To wspaniale! Moze mi to Pan zademonstrowac? Facet siega do kieszeni marynarki i zaczyna wyciagac prezerwatywy we wszystkich mozliwych rodzajach i kolorach: czerwone, zielone, pudrowane, ... a wreszcie znajduje aspiryne . Otwiera pudelko, lyka dwie i ... przestaje nerwowo mrugac - No coz, to super - odparl po chwili pracodawca - ale to bardzo powazna firma i nie pozwalamy sobie na kobieciarzy wsrod pracownikow. - Kobieciarzy? Co Pan ma na mysli? Jestem czlowiekiem szczesliwie zonatym! - To skad te wszystkie kondomy? - Ach to ... Prosze sprobowac kiedys wejsc do apteki i, nieustannie mrugajac, poprosic o aspiryne ... >Pewnego razu w pi***261;tek pod wiecz***243;r, do jubilera przyszed***322; starszy, oble***347;ny >dziadek z towarzysz***261;c***261; mu, przecudnej urody, ok. >dwudziestoletni***261;, zgrabn***261; panienk***261;. Zacz***281;li ogl***261;da***263; pier***347;cionki. Po >d***322;u***380;szej chwili ona wybra***322;a sobie jaki***347; pi***281;kny egzemplarz. Dziadek upewni***322; >si***281;, czy ten pier***347;cionek na pewno jej si***281; spodoba***322; i m***243;wi jubilerowi, ***380;e go >kupuje. >A jubiler na to: >- Ale ten pier***347;cionek kosztuje 100 tys. z***322;otych! >Na co dziadek bez wahania: >- Nie szkodzi, bior***281;! >A jubiler si***281; pyta: >- Zap***322;aci pan got***243;wk***261;, czy kart***261;? >- No, wie pan - m***243;wi dziadek - tak***261; kwot***281; trudno mie***263; w portfelu, wi***281;c >zap***322;ac***281; kart***261;. >Sprzedawca si***281; lekko zafrasowa***322; i m***243;wi: >- Prosz***281; mnie ***378;le nie zrozumie***263;, ale przy takiej kwocie do zap***322;aty musz***281; >sprawdzi***263;, czy pa***324;ska karta ma pokrycie na koncie, a w pi***261;tek o tej >godzinie banki s***261; pozamykane. Do poniedzia***322;ku nie b***281;d***281; m***243;g***322; zweryfikowa***263; >pa***324;skiej karty, wi***281;c co pan proponuje? >Na co dziadek ze zrozumieniem: >- Prosz***281; pana! Nam naprawd***281; zale***380;y na tym pier***347;cionku, wi***281;c aby nikt go nie >kupi***322; prosz***281; go zdj***261;***263; z wystawy i schowa***263; do sejfu wraz z moj***261; kart***261; >kredytow***261;. W poniedzia***322;ek rano sprawdzi pan w banku jej pokrycie i zadzwoni >do mnie pod numer, kt***243;ry panu zostawi***281;, a ja wtedy si***281; ponownie u pana >zjawi***281;. >No to jubiler si***281; ucieszy***322; i zrobi***322; tak, jak zaproponowa***322; klient. >W poniedzia***322;ek rano po przyj***347;ciu do pracy zadzwoni***322; do banku, poda***322; numer >karty, a tam mu m***243;wi***261;: >- Panie! Ta karta nie ma pokrycia od 3 lat! >Sprzedawca zblad***322; i dzwoni do dziadka: >- Prosz***281; pana! Co to ma znaczy***263;! W banku powiedzieli, ***380;e pa***324;ska karta nie >ma pokrycia od 3 lat! Jak pan to wyja***347;ni? >A dziadek na to z u***347;miechem: >- Prosz***281; pana, ja doskonale wiem, ***380;e moja karta od 3 lat nie ma pokrycia na >koncie. >Ale czy pan wie, JAKI MIA***321;EM WEEKEND? Przychodzi sprzataczka na policj***281; i m***243;wi ***380;e zosta***322;a zgwa***322;cona- Ale jak to? - pyta policjant,- My***322;am na kolanach pod***322;og***281; w wie***380;owcu i podszed***322; ochroniarz i zaatakowa***322; mnie z ty***322;u.- Ale co, pani si***281; nie broni***322;a?- Ale***380; si***281; broni***322;am, ale on by***322; silny i przelecia***322; mnie od ty***322;u...- To nie mog***322;a Pani uciec do przodu jak Pania zaatakowa***322; od ty***322;u? - pyta,- Jak mog***322;am, kiedy z przodu ju***380; mia***322;am pomyte... |
![]() |
![]() |
Tagi |
śmieszne teksty, dowcipy, humor, kawały |
|
|