![]() |
To były bardzo dobre kawy, pod warunkiem, że spleśniały surowiec nie trafił do palarni. :taktak:
Nigdy nie zapomnę tego zapachu w miejscowym samie, jak mielili. :) Dla dzieci: Kupowało się paczuszkę 100g i dawało pani na monopolu, żeby zmieliła w takim ogromnym młynku, później dostawało się torebkę z kawą, tą w której była ziarnista, zawiniętą na brzegu i spinaczem złapaną. :D http://th.interia.pl/51,b85d31bd0366...tra_select.jpg |
|
Cytat:
moja mama pracowała w palarni kawy w krakówku, jakie mieliśmy chody w różnych sklepach, długo by opowiadać, kawa to była uniwersalna waluta :spoko: |
Moja teściowa pracowała w papierniczym - też genialne chody wszędzie (papier toaletowy ma się rozumieć), chociaż chyba panie z mięsnego miały najlepsze chody - tak mi się zdaje przynajmniej. :)
|
fakt jest faktem - kawa to byla prawdzia waluta prl
|
Kawa i flaszka. Bo i jak inaczej uzasadnic przetrwanie do dzisiejszych czasow oferty cenowej brzmiacej "za flaszke"? ;-)
|
:piwo: za nasze forumowe Panie :)
|
:piwo:
|
Za zdrowie pań, za zdrowie
szampana pijmy dziś do dna panowie :) |
|
Cytat:
czy za przysluge wypada dac 20 pln? no, jak sie chce w morde zarobic to moze a za to butelka plynu mistycznego... o to to co innego |
|
Nie zapomniał. Kupił badyle.
|
kabaret Hrabi mówi na to wiecheć :D
|
Ilość załączników: 1
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.