![]() |
Zbiornik wzbiorczy musi być powyżej wszystkich grzejników i on MUSI być otwarty, tzn ewentualny przelew może być odprowadzony do kanalizy, żeby ci nie zalało strychu w przypadku zagotowania wody w piecu.
Nie rozumiem, co u ciebie znaczy "wchodzi z powrotem do instalacji" :hmm: Na obiegu grzewczym zrobionym na rurkach o małych przekrojach zapomnij o krążeniu grawitacyjnym, nawet nikt nie zaprząta sobie głowy prowadzeniem ich z odpowiednimi spadkami. W przypadku pieca zasypowego i braku prądu są problemy, bezwzględnie trzeba mieć zawór bezpieczeństwa na piecu, a i to nie daje 100% spokoju. |
grzeniu,
zbiornik na pewno mam zamknięty, nie ma on żadnego zaworu, żadnej dziurki A ta rurka, która wychodzi ze zbiornika, ma taki sam przekrój jak inne co doprowadzają wodę do kaloryferów, no i ona wychodzi ze zbiornika, przez strop przechodzi na strych i po betonowej podłodze strychu idzie do innej skrajnej ściany, do miejsca gdzie piętro niżej jest grzejnik i tam znika w podłodze - ale nie wiem dokładnie gdzie ona idzie, bo rurki są zamurowane w ścianach, a wyjście na strych widać tylko w miejscu, gdzie jest ten zbiornik, który to nie jest zamurowany. I takich rurek na strychu jest większa plątanina, wychodzą one z podłogi w miejscu gdzie poniżej jest jakiś grzejnik i znikają w miejscu, gdzie jest inny grzejnik - ale na dole tego nie widać, bo wszystko zamurowane. Na strychu ta instalacja nie przeszkadza, bo leżą na betonie a nad nimi jest drewniana kratownica,stanowiąca podłogę po której się stąpa. Nie byłem w stanie zrobić planu tych rurek, bo na strychu mam tony bambetli, no i jeszcze część podłogi jest ocieplona (wełna pomiędzy betonem a kratownicą). Aha, na strychu kaloryferów nie ma, te rurki leżące poziomo na podłodze, są najwyżej umieszczoną częścią instalacji. Hydraulik przyznał, że nic z tego nie rozumie. Przypuszczał, że gdzieś na strychu może być przelew, który czyni instalację otwartą, ale albo gdzieś się zatkał albo ktoś go kiedyś usunął z nieznanych przyczyn - być może usunął, bo przy domu jest nowsza stumetrowa dobudówka z takimi zaworami, którymi można ręcznie spuścić wodę. Ja nie wiem :) W każdym razie odkręcenie tej mutry pomogło, czasem tam zaglądam i widzę kilka kropel plus bąbelki. No, ale nie jest to eleganckie rozwiązanie i stąd też pytam... Cytat:
//edit panowie, THX za wyjaśnienia, jeśli ktoś mi cos jeszcze poradzi, to z góry dzięki, ale ja już nie będę gadał o moich rurkach w tym temacie :) |
Obciąłem rurkę - witamy w nowym temacie. :welcom:
|
O nareszcie supermoderatorze :D
A tak na marginesie, to po kilku w miarę ciepłych dniach, gdzie piec się włączał bardzo sporadycznie, nadeszła zimna noc, i trzeba było zmniejszyć zachcianki pieca, a zapalić w kominku suchym drewnem (malutko) na wierzch kilka kostek brykietu z węgla brunatnego, a na samą górę darmowe kawałki z gałęzi połamanych przez śnieg - dąb, akacja, i coś śmierdzące, nie wiem co. Mam tego na miesiąc palenia. :D |
a nie śmierdzi ten brykiet?
kupiłem kiedyś w Macro parę worków i capiło jakby siarkowodorem |
Znaczy się trochę śmierdzi, parowozem, ogólnie węglem, ten niemiecki brykiet ma niską zawartość siarki, jak się powoli otwiera drzwiczki kominka, to na pomieszczenie poleci (lub nie - można uchylić okno, wtedy na pewno nic), minimalna ilość. Nie śmierdzi to strasznie, mokre drewno potrafi gorzej zaśmierdzieć. Zauważyłem, że moją starą kratkę od rusztu ten brykiet niszczy szybciej niż drewno, ale i tak powinna zostać wymieniona po tylu latach. Nie ma efektu, że przepala natychmiast, ale bardziej się wygięła, niż była po paleniu suchym dębem w mróz. Ogólnie ten brykiet sprawdza się w kominku najlepiej palony razem z drewnem, a mokre drewno z nim pali się dobrze. Wiem, że część energii ucieka na odparowanie drewna, ale nie przygasa, daje radę.
|
Mokre drewno to masakra dla komina. Może zapalić się i np. popękać (miałem już tak, gdy paliłem cały sezon mokrym). Albo przejdzie syf przez mur; jeśli komin bez wkładki stalowej. U kolegi oglądałem właśnie ścianę, za którą jest komin murowany, tak przeszła syfkiem, że poleciłem mu skuwać tynk.
Zaparłem się teraz i kupuję co rok kilka przyczep posuszu dębowego i grabowego. Mam już z 50 metrów zapasu, ale i tak dużo mi idzie (taczka lub dwie dziennie, w kółko palę w tym kominku, 24h na dobę z przerwami na czyszczenie). Brakuje mi brzozy do mixa, bo ona daje płomień. Przydałaby się też topola, kawałki takiej bardzo grubej topoli zostawiają dużo żarzącego się popiołu. |
Mokre drewno ładuję dopiero do rozpalonego kominka, nie kisi się tak. Zgadza się, że nie powinno się nim palić, ale jak na drodze leżą grube dębowe gałęzie, które pourywał śnieg, to grzech tego nie zabrać. :D
|
No skoro mamy taki nowy fajny temat.. :)
Są przepływowe ogrzewacze wody na gaz ziemny, np. takie jak ten: http://www.tomdom.pl/zdjecia/10711_med.jpg One są przeznaczone do gazu ziemnego, takiego "z rury". Może chciałbym kupić i podłączyć taki ogrzewacz do butli 11kg, bo rury nie mam. Ludzie tak robią a sprzedawca w sklepie też mówił że można, tylko trzeba wymienić jakieś "dysze". To samo podobno dotyczy kuchenek gazowych. Ma ktoś o tym temacie pojęcie? |
W kuchenkach nie ma problemu - wymieniasz tylko dysze na mniejsze (na propan-butan), mozna kupić takie bez problemu. Butla oczywiście z reduktorem ciśnienia musi być.
W 'junkersach' czy piecach gazowych może to nie być już takie proste, dochodzą regulacje pieca i tu już fachowiec jest niezbędny. W różnych piecach różnie to może być - np w moim wymieniało się cały palnik, który był w komplecie z nowym piecem. Musiałbyś się dokładniej dopytać, najlepiej w jakimś dobrym serwisie, a nie sprzedawców. |
a ten palnik, który wymieniałeś to był tej samej marki co piec, tak?
a podaj może modek pieca, jeśli to nie problem |
Mam dwuobiegowy piec Viessmanna, wiszący, model...:hmm: nie pamiętam, nie wiem czy na nim pisze. Palnik na propan-butan był w komplecie z piecem. Piec jest sprzed 6 lat, więc pewnie modele już się zmieniły.
Po wymianie palników piec musiał być na nowo wyregulowany przez serwisanta. Zwróć uwagę, że kombinując na własną rękę z dyszami czy palnikami stracisz gwarancję, jeśli nie jest to przewidziane przez producenta pieca. Z pieca jestem zadowolony, przez ten czas żadnych problemów, nie wkurzają go żadne wyłączenia prądu itp. Jeden z najprostszych pieców, jakie wtedy były z elektroniką ograniczoną do minimum. Zależało mi na takim piecu, bo przez 4 m-ce grzałem z butli czekając na przyłącze gazu ziemnego. Te butle były duże (nie 11 kg) i dwie, bowiem stały na zewnątrz i przy niskiej temperaturze jedna nie dałaby rady z odparowaniem gazu na potrzeby pieca (23kW). Ponadto przy temp poniżej 0 trzeba butle z samym propanem, bo butan przestaje odparowywać i zostaje w butli niewykorzystany. Jeśli więc chciałbyś grzać z butli, to musiałbyś trzymać ją w cieple, to może wtedy jedna da radę...tylko pytanie jak często będziesz latał wymieniać. U mnie dwie duże butle, podobne wielkością jak do tlenu, wytrzymawały tydzień przy c.o. i ciepłej wodzie. Kosztowo też wychodziło to znacząco drożej, niż gaz z rury. |
Nie, ja potrzebuję tylko prostego "junkersa" dla jednego ujęcia ciepłej wody. Dziękuję za wyjaśnienia, już wiem czego szukać :)
Do ogrzewania całościowego domu Gaspol proponował mi dzierżawę butli podziemnej lub naziemnej 2700l (moc kotła do 30 kW). Dostarczają gaz cysterną i nawet nie trzeba płacić od razu za zużyty gaz, można wybrać model płatności wedle zużycia. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 01:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.