IMPREZKA ONLINE 2021 I DALEJ, w świetlaną przyszłość !!!!

[grzeniu]

Ja to bym zrobił żywczykiem

Napisany przez superrrmario

Tylko Ty się ze mną napiłeś

Bo reszta to gieje i swołocze. Nie wiedziałeś?

[ArnoldBoczek]

Popłuczyn nie pijam.

Pasta, a raczej sałatka, bo w większych kawałkach, wyszła pyszna, na początku myślałem, że przesoliłem, ale jajka wciągnęły sól i jest w sam raz. Szczypior z jednej małej dymki dałem na 18 jajek. bo szatan, ostry i aromatyczny. Z wietnamskim pieprzem, to już trzeba szczególnie uważać, cholera ostra, aromatyczna, ale jak przesadzisz, to przykryje smak wszystkiego.

Pojszłem do Żabki i przyniesłem 3 wynalazki, Garage hard lemon, Harmonade Exotic Kumkwat, a na popitkę Lubelska Cytrynówka 200.

[grzeniu]

Siki weroniki spłukałeś cytrynówką. Przynajmniej kolejność prawidłowa

Skoro żywczyk nie, to może zuber

[Jarson]

Wczoraj miałem malutki wypadek (na szczęście domowy nie drogowy, tych drugich zdecydowanie staram się unikać), skończyło się na biodrze rozciętym na 5 cm długości i głębokości do kości plus lekko złamanym kolcu biodrowym. Dowiedziałem się, że złamania kości można składać przy pomocy szwów wewnętrznych za pomocą nici chirurgicznej wartej nazwania linką chirurgiczną, której przewlekanie czuć pod znieczuleniem. Standardowo okazało się, że gdyby złamanie było trochę dalej, to czekałaby mnie operacja (tam jest przyczep mięśnia czterogłowego). Kilka godzin wcześniej stałem na podium w kategorii wiekowej na zawodach biegowych w Białej Podlaskiej, a teraz jak będę miał szczęście to wrócę do biegania po miesiącu

No to , bo antybiotyk i mimo wolnego nic więcej nie wolno...

[ArnoldBoczek]

Zderzyłeś się w domu z lokomotywą?

Koty kładą się podobno na chorych miejscach, mój mniejszy puchaty położył mi się na głowie, sam nie wiem co o tym myśleć.

Żywiec Zdrój bez gazu.

[Jarson]

Z dolną częścią drabiny, do którego podróżowałem od górnej części w tempie szybszym niż najczęściej się to robi. A wszystko dlatego, że chciałem sobie pojeść czereśni.

Pierwszą dobę byłem na lekach, teraz też jestem, ale już tylko na diklofenaku i doraźnie paracetamolu w niewielkich dawkach. W każdym razie już mogę myśleć, a że pozwolili ostrożnie się przemieszczać, to dotarłem do kompa na pół godzinki. Nie ma tego złego, bywało gorzej i też chwalili

Na wieczór

[grzeniu]

Diklofenak jest przereklamowany, a paracetamol w małych dawkach nie daje nic, a w większych powoduje soczystą sraczkę.
Ale skoro jest pan zadowolony, to nic, tylko kontynuować.

Odpsykłem popłuczyny

[joujoujou]

[Jarson]

@Grzeniu
Prawdziwe ogólne leki przeciwbólowe zaczynają się w okolicach tramalu, a jeśli się ktoś zastanawia czy aspiryna była skuteczna, to niech się zdzieli po klejnotach Natomiast jeśli ktoś jak ja praktycznie w ogóle nie korzysta z takich substancji, to one trochę pomagają, przewlekłe bóle przez jakiś czas przytępią. A mój jest przewlekły, bo lekarz przewlekła nić

Wczoraj wreszcie solidnie i dłużej popadało, do tej pory wszystko mijało mnie bokiem. Jest czerwiec, a przyroda po tym deszczu zaczyna odżywać, taka trawa wyglądała już w wielu miejscach jak w sierpniu

[ArnoldBoczek]

Napisany przez Jarson

Z dolną częścią drabiny, do którego podróżowałem od górnej części w tempie szybszym niż najczęściej się to robi. A wszystko dlatego, że chciałem sobie pojeść czereśni.

Pierwszą dobę byłem na lekach, teraz też jestem, ale już tylko na diklofenaku i doraźnie paracetamolu w niewielkich dawkach. W każdym razie już mogę myśleć, a że pozwolili ostrożnie się przemieszczać, to dotarłem do kompa na pół godzinki. Nie ma tego złego, bywało gorzej i też chwalili

Na wieczór

Napisany przez grzeniu

Diklofenak jest przereklamowany, a paracetamol w małych dawkach nie daje nic, a w większych powoduje soczystą sraczkę.
Ale skoro jest pan zadowolony, to nic, tylko kontynuować.

Odpsykłem popłuczyny

Diclocośtam działa na mnie dobrze, paracetamol wcale, nie licząc sraczki, o której Przesadzacz wspomniał.

Ja kilka dni temu na parkingu pozwoliłem podejść pyszczącemu ćpunowi za blisko do siebie, ogólnie oceniłem go jako typowego parkowacza samochodów, ale, że był po mieszance fety i 9% "piwa", to był nieobliczalny. Pchnął mnie i wylądowałem na dupie, a najgorsze jest to, że jak to trzeźwy, odruchowo się podparłem o bruk, dobrze, że ręki nie złamałem, bo coś w niej naderwałem. Mieliśmy robotę do zrobienia, więc nie chciałem robić dymu, zadzwoniłem do znajomego strażnika, on mi powiedział, który znajomy ma służbę, przyjechali, gościowi przetłumaczyli tak, że 7 razy mnie przepraszał , ale co z tego, jak się mogło skończyć źle.